Jak powiedział naczelnik dyspozytury Kolei Mazowieckich Grzegorz Petka, koszt projektu nie przekracza 1 mln zł. W tej cenie mieści się zakup urządzeń i koszt transmisji danych przez trzy lata. - Dzięki temu projektowi pasażer uzyska wiedzę, czy jego pociąg się spóźni, czy nie, i będzie wiedział, czy musi się spieszyć, czy jeszcze ma trochę czasu - powiedział.

Satelitarny system umożliwi dokładne zlokalizowanie pociągów i przekazanie informacji na ten temat dyspozytorowi. Przewoźnik natychmiast otrzyma informacje o nieplanowanych zatrzymaniach pociągów, co ma umożliwić szybkie reagowanie w sytuacjach kryzysowych.

Informacja ma być dostępna nie tylko dla pracowników przewoźnika zarządzających ruchem pociągów, ale także dla pasażerów. - W okienkach punktów informacji będą monitory, na których będą wyświetlane pozycje pociągów -  wyjaśnił Petka. Informacje te będą też dostępne w internecie oraz w  telefonach komórkowych.

Spółka poinformowała także, że do końca 2015 r. chce zatrudnić ok. 300 pracowników - m.in. na stanowiska konduktorskie. Jak informują przedstawiciele spółki, chodzi głównie o absolwentów szkół kolejowych. W ten sposób Koleje Mazowieckie chcą walczyć z luką pokoleniową wśród pracowników kolei. Firma zatrudnia około 2,6 tys. osób.

zew, PAP