Na wsparcie z kasy miejskiej liczy wiele klubów w woj. śląskim, znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, m.in. hokejowe Zagłębie Sosnowiec i Naprzód Janów. W związku z wygaśnięciem umowy z miastem dotyczącej wypłaty stypendiów zawodniczkom, na początku stycznia wycofana z rozgrywek ekstraklasy piłkarek ręcznych została drużyna Zgody Ruda Śląska. - Zmiany, jakie wniosła nowa ustawa, są dla klubów korzystne. Upraszczając, samorządy mogą dotować już nie tylko szkolenie młodzieży. Pieniądze mogą być wydawane na trenerów czy zawodników. Trzeba przy tym mieć na uwadze konieczność respektowania wymogów Unii Europejskiej, kiedy chodzi o kluby prywatne - powiedział Masiota.
- Wcześniej finansowanie sportu przez gminy i miasta bywało problematyczne. Obawiano się zakwestionowania wydatków przez Regionalne Izby Obrachunkowe. Obecne rozwiązania są bardziej liberalne i tak naprawdę wsparcie klubów przez samorząd zależy od woli radnych - dodał. Nie ma też przeszkód, by miasto było udziałowcem klubów zorganizowanych jako spółki. Poprzednio korzystano z "pośrednictwa" spółek komunalnych, które dopiero nabywały akcje klubów. Tak na przykład przed laty udziały w Górniku Zabrze objął miejscowy MOSiR. - Teraz już nie trzeba korzystać z takich kombinacji. Jeżeli miasto chce, może objąć udziały w takiej spółce - podkreślił Masiota.
Dzięki pomocy miasta uratował się wiosną 2010 zadłużony piłkarski GKS Katowice. Na wniosek prezydenta Katowic sąd powołał kuratora porządkującego finanse. Samorząd wsparł klub kwotą 495 tysięcy złotych, a gminna spółka wodociągowa na mocy umowy sponsorskiej przekazała 200 tys. zł Drużyna utrzymała się w 1. lidze i latem została przekształcona w spółkę, której głównym udziałowcem został CentroPromSport - spółka zależna firmy Centrozap, a mniejszościowym jest miasto.
pap, ps