Nikt nie został poważnie ranny w ósmej, ostatniej w tym roku, gonitwie z bykami w ramach fiesty ku czci św. Fermina w hiszpańskiej Pampelunie - informuje agencja EFE. Trzech uczestników biegu przewieziono do szpitala z niewielkimi obrażeniami.
Według Jose Aldaby z Hiszpańskiego Czerwonego Krzyża, jedyne odnotowane urazy to efekt upadków. Sześć byków z andaluzyjskiej hodowli Nunez del Cuvillo aż do ostatnich metrów gonitwy biegło obok siebie, stąd duże odległości między zwierzętami a biegnącymi. 850-metrowy bieg trwał 2 minuty i 20 sekund.
W tym roku, podobnie jak w zeszłym, nie było ofiar śmiertelnych, ale kilkanaście osób zostało rannych. W 2009 r. w starciu z bykiem zginął 27-letni Hiszpan. Od 1911 roku, gdy rozpoczęto prowadzenie statystyk, w gonitwach z bykami w Pampelunie poniosło śmierć 15 osób.
Początki fiesty ku czci św. Fermina, jednego z patronów Nawarry, sięgają XIV wieku. W trakcie trwających tydzień obchodów odbywają się zabawy, parady, koncerty i tańce, ale najważniejszą atrakcją są gonitwy z bykami. Zostały one rozsławione na świecie dzięki wydanej w 1926 roku powieści Ernesta Hemingwaya "Słońce też wschodzi".PAP, arb