Zawody drwali, prelekcje, wystawy oraz całonocny festyn - takie atrakcje przewiduje program "Dnia Żubra", który odbywa się w bieszczadzkich Lutowiskach. - Ważnym wydarzeniem w życiu gminy był powrót żubra w Bieszczady w latach 60-tych. Była to zasługa leśników, myśliwych. Chcemy to wyeksponować i dowartościować tych ludzi - podkreślił dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Lutowiskach, Marek Sokół.
Sokół przypomniał, że "gmina Lutowiska, gdzie lesistość przekracza 90 proc., jest jedną z największych obszarowo gmin w Polsce, przy jednocześnie najniższej gęstości zaludnienia". - Na jeden kilometr kwadratowy przypada tutaj 4,5 osoby - zaznaczył. "Dzień Żubra" organizowany jest w Lutowiskach od pięciu lat. - Zazwyczaj w każdej edycji imprezy uczestniczyło siedem - osiem tysięcy osób. W tym roku jest podobnie. Oprócz mieszkańców Bieszczad jest sporo turystów - podkreślił Sokół.
W Bieszczadach żyje ponad 300 żubrów, z czego większość przebywa na terenie gminy Lutowiska. Żubry sprowadzono tu po ponad dwóch wiekach nieobecności, w 1963 r. Tutejsze żubry należą do rasy białowiesko-kaukaskiej. Są potomkami żubra z Kaukazu i samic bytujących w ogrodach zoologicznych i zwierzyńcach prywatnych. Aktualnie znajdują się one wyłącznie w Bieszczadach. W pozostałych ośrodkach w Polsce żyją żubry czystej linii białowieskiej. W Bieszczadach stoją dwa pomniki poświęcone żubrom - jeden znajduje się w Pszczelinach w gminie Lutowiska.
PAP, arb