40-letnia Tajlandka popełniła samobójstwo, rzucając się na oczach setek turystów do pełnego krokodyli stawu na farmie krokodylej pod Bangkokiem.
Zanim przewodnik grupy zdołał zareagować, samobójczyni wdrapała się na dwumetrowe ogrodzenie, następnie przeszła przez murowaną fosę i wskoczyła do wypełnionego przez krokodyle stawu . Zwierzęta natychmiast skonsumowały ofiarę, która - jak mówi naoczny świadek - nie zdążyła wydać głosu, zanim została rozszarpana przez ponad sto krokodyli. "To stało się błyskawicznie - nikt nie mógł nic zrobić" - mówi przewodnik turystycznej grupy, cytowany przez agencję Reutersa.
Do tragedii doszło w niedzielę rano na odwiedzanej chętnie przez turystów Farmie Krokodyli Famut Prakarn pod Bangkokiem. Kobieta zostawiła list pożegnalny, w którym winą za swą śmierć obarczyła niewiernego męża i przeprosiła za swe odejście resztę rodziny.
les, pap
Do tragedii doszło w niedzielę rano na odwiedzanej chętnie przez turystów Farmie Krokodyli Famut Prakarn pod Bangkokiem. Kobieta zostawiła list pożegnalny, w którym winą za swą śmierć obarczyła niewiernego męża i przeprosiła za swe odejście resztę rodziny.
les, pap