- Być może ktoś ma okulary w dobrym stanie. Oprawka była niemodna, nie pasowała do owalu twarzy, czy też wzrok komuś się polepszył i teraz zapomniane leżą w szafce. Nie muszą tam być, nie trzeba też ich wyrzucać. Mogą pomóc innym, których nie stać na zakup szkieł i oprawek - zaapelowała w czwartek prezydent miasta Grażyna Dziedzic.
Organizatorzy akcji przekonują, że dotąd przekładane z kąta w kąt okulary mogą stać się bezcennym darem dla niejednego mieszkańca kraju Trzeciego Świata. Mieszkańcy mogą przynosić okulary ze szkłami korekcyjnymi, a także przeciwsłoneczne z filtrem UV. Można je zostawić na parterze urzędu miasta, przy Biurze Obsługi Mieszkańców. Darczyńcy proszeni są o wystarczające zabezpieczenie szkieł i o ile jest to możliwe – ich opisanie.
Akcję zbierania okularów popierają lekarze specjaliści. "Każda fachowa forma pomocy ludziom niedowidzącym jest szczytna, a szczególnie biednym dzieciom" - przekonuje specjalista chorób oczu, lekarz Violetta Gałkowska–Graca. Projekt "One Sight" (z ang. wspólne spojrzenie) realizuje fundacja działająca pod tą samą nazwą. Akcję koordynuje firma Luxottica. Zebrane w Polsce okulary są mierzone, czyszczone i segregowane, po czym wędrują do najbardziej potrzebujących mieszkańców np. Chin, Tajlandii, licznych państw w Afryce, czy też krajów Bliskiego Wschodu.
Okulary są przekazywane podczas dwutygodniowych misji, które odbywają się co najmniej 12 razy w roku. Niezbędnymi uczestnikami takich wyjazdów są lekarz i optometrysta. Dzięki odpowiedniemu laboratorium są w stanie przebadać nawet 3 tysiące pacjentów oraz dopasować do wykrytej wady odpowiednie okulary.
Akcja zbierania okularów w Rudzie Śląskiej potrwa do końca roku.jl, PAP