Serbski klon Antinoriego

Serbski klon Antinoriego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jedna z trzech kobiet, noszących sklonowane embriony, żyje w Serbii, a pierwsze ludzki klon urodzi się w styczniu - twierdzi Antinori w wywiadzie dla serbskiego tygodnika.
Według wcześniejszych zapowiedzi kontrowersyjnego lekarza, narodziny dziecka były przewidywane jeszcze na koniec roku.

"Serbia będzie jednym z trzech krajów, które przejdą do historii" - oświadczył Antinori. Nie chciał jednak powiedzieć, kiedy urodzi się sklonowane dziecko w Serbii. Dziennikarka serbskiego tygodnika "NIN" słyszała jednak, jak wychodząc z belgradzkiej kliniki, powiedział: "No to widzimy się w styczniu".

Antinori wyjaśnił, że wykonuje zabiegi klonowania, by pomóc parom, które nie mogą mieć dzieci, i to tylko wówczas, gdy mężczyzna jest całkowicie bezpłodny. Według niego, wielu jest takich mężczyzn w krajach, które były bombardowane.

"Pomagałem wielu ludziom po bombardowaniu Iraku. To nie byli tylko Irakijczycy, lecz także Amerykanie, Anglicy, Francuzi, a  dokładniej wielu z tych, co uczestniczyli w operacji +Pustynna Burza+" - tłumaczył. "Po bombardowaniach (NATO) w Jugosławii (w 1999 r.) zgłasza się do mnie z tym problemem wielka liczba waszych rodaków" - tłumaczył w wywiadzie dla belgradzkiego tygodnika.

Zapytany o pochodzące sprzed dwóch tygodni informacje o tym, że  także Anglicy zdołali sklonować człowieka, Antinori podkreślił, że  jednak jest pierwszy.

"Dlatego ogłosiłem swoje odkrycie, choć chciałem poczekać do  narodzin dziecka. Ale ich embrion ma dopiero trzy tygodnie, a  kobieta, która nosi pierwszy ludzki klon, będzie rodzić za  miesiąc" - powiedział.

Antinori wyraził przekonanie, że jego odkrycie naukowe nie może być użyte w złych celach. "W żaden sposób. Dopóki żyję, tylko moja ekipa fachowców i ja będziemy znali sposób zapłodnienia" -  twierdzi.

Wyjawił, że wiele znanych osobistości już się do niego zwracało w  sprawie klonowania, ale odmówił, bo trzyma się zasady, że pomaga tylko całkowicie bezpłodnym mężczyznom.

Podkreślił też, że ludzie mają błędne wyobrażenie o klonie. "To  jak brat bliźniak. Ludzki klon ma ok. 80 proc. cech od ojca i 20 proc. cech od matki" - wyjaśnił.

Poskarżył się też na dwulicowość zagranicznych naukowców, zwłaszcza amerykańskich, którzy go atakują. "Atakują mnie za każdym razem, gdy ogłoszę odkrycie. A po kilku miesiącach, a nawet latach, zwracają się do mnie, by im je sprzedać albo przysyłają asystentów, żebym ich nauczył moich technik" - powiedział.

Antinori kieruje obecnie prywatną kliniką w Rzymie, prowadzącą zabiegi wspomaganej reprodukcji. Rozgłos przyniósł mu kontrwersyjny sukces, jakim było zapłodnienia in vitro u kobiet po okresie przekwitania. Jego 63- letnia pacjentka urodziła w 1994 r. zdrowe dziecko.

Od dwóch lat Antinori bulwersuje lekarzy oraz opinię publiczną zapowiedziami sklonowania dziecka.

em, pap