Są wyniki sekcji zwłok po tragedii w jeleniogórskiej Filharmonii Dolnośląskiej. - Przyczyną gwałtownej śmierci Viktorii J. było zagardlenie. Natomiast Pawła K. - obrażenia głowy z zachłyśnięciem krwią - powiedziała Violetta Niziołek z prokuratury okręgowej w Jeleniej Górze.
Jak zaznaczyła prokurator rodzina wyraziła prośbę, by nie ujawniać teraz szczegółów dotyczących zgonów. - Dzisiejsza wypowiedź ograniczona zostanie tylko i wyłącznie do udzielenia niezbędnych informacji dotyczących przyczyn zgonu - powiedziała Niziołek.
TVP Info podawało 9 marca, że z nieoficjalnych informacji wynika, iż mężczyzna może usłyszeć zarzuty podwójnego zabójstwa i gwałtu.
8 marca rano pracownicy filharmonii wezwali straż pożarną, bo nie mogli dostać się do budynku. Po wejściu do środka znaleziono ciało 60-letniego pracownika ochrony. Później w pokoju gościnnym odnaleziono też zwłoki 27-letniej kobiety, która przyjechała do Jeleniej Góry na gościnny występ. Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała w związku z zabójstwem jednego z pracowników technicznych filharmonii.
29-latek został zatrzymany w pociągu w Jaworznie jadącym z Krakowa do Katowic. Michał M. miał się przyznać do zadania ran 60-latkowi. - Zewnętrzne oględziny ciała wskazują, że doszło do uduszenia młodej kobiety. Natomiast mężczyzna zmarł w wyniku doznanych obrażeń głowy. Zachłysnął się krwią - powiedziała prokurator. 29-latek, decyzją sądu, spędzi 3 miesiące w areszcie .
Prokuratura, ze względu na dobro śledztwa, nie ujawnia szczegółów przesłuchania i motywów zabójstwa.
ja, TVN24
TVP Info podawało 9 marca, że z nieoficjalnych informacji wynika, iż mężczyzna może usłyszeć zarzuty podwójnego zabójstwa i gwałtu.
8 marca rano pracownicy filharmonii wezwali straż pożarną, bo nie mogli dostać się do budynku. Po wejściu do środka znaleziono ciało 60-letniego pracownika ochrony. Później w pokoju gościnnym odnaleziono też zwłoki 27-letniej kobiety, która przyjechała do Jeleniej Góry na gościnny występ. Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała w związku z zabójstwem jednego z pracowników technicznych filharmonii.
29-latek został zatrzymany w pociągu w Jaworznie jadącym z Krakowa do Katowic. Michał M. miał się przyznać do zadania ran 60-latkowi. - Zewnętrzne oględziny ciała wskazują, że doszło do uduszenia młodej kobiety. Natomiast mężczyzna zmarł w wyniku doznanych obrażeń głowy. Zachłysnął się krwią - powiedziała prokurator. 29-latek, decyzją sądu, spędzi 3 miesiące w areszcie .
Prokuratura, ze względu na dobro śledztwa, nie ujawnia szczegółów przesłuchania i motywów zabójstwa.
ja, TVN24