Kobieta, która w Zamościu oszukała ekipę telewizyjną i obsługę hotelu wcześniej naciągała w ten sam sposób hotele w innych miastach. Alicja J. podając się za dziennikarkę TVN nocowała w drogich hotelach nie płacąc za wynajem i posiłki - podaje Wyborcza.pl.
Alicja J. nie zapłaciła rachunku za pobyt w hotelu Senator, który wyniósł ponad 3 tys. zł. W Zamościu przebywała od 16 do 24 lutego twierdziła, że przygotowuje materiał do programu „Uwaga!” na temat rodzicielstwa zastępczego.
Wcześniej Alicja J. w ten sam sposób oszukała obsługę hotelu Pod Białym Orłem w Przemyślu. Kierowniczka pensjonatu po kilku dniach zażądała zapłaty za pobyt. - Pani J. zadeklarowała się, że sama uda się do banku. Już jej nie ufałam. Dałam jej kierowcę do towarzystwa. W banku konto było puste. Przy naszym kierowcy rzekomo zadzwoniła do swoich rodziców, których poprosiła o przesłanie pieniędzy - relacjonowała. Kierowniczka postanowiła powiadomić o całej sprawie policję.
Alicja J. przyznała się do zarzucanych jej czynów i dobrowolnie poddała się karze. Dostała pół roku więzienia w zawieszeniu i 500 zł grzywny. Obiecała też zwrócić pieniądze pensjonatowi.
Po tym jak oszukała hotel Senator kobieta zameldowała się jeszcze w Grand Hotelu w Kielcach. Jej rachunek opiewał na 2,2 tys. zł.
ja, press.pl, Wyborcza.pl
Wcześniej Alicja J. w ten sam sposób oszukała obsługę hotelu Pod Białym Orłem w Przemyślu. Kierowniczka pensjonatu po kilku dniach zażądała zapłaty za pobyt. - Pani J. zadeklarowała się, że sama uda się do banku. Już jej nie ufałam. Dałam jej kierowcę do towarzystwa. W banku konto było puste. Przy naszym kierowcy rzekomo zadzwoniła do swoich rodziców, których poprosiła o przesłanie pieniędzy - relacjonowała. Kierowniczka postanowiła powiadomić o całej sprawie policję.
Alicja J. przyznała się do zarzucanych jej czynów i dobrowolnie poddała się karze. Dostała pół roku więzienia w zawieszeniu i 500 zł grzywny. Obiecała też zwrócić pieniądze pensjonatowi.
Po tym jak oszukała hotel Senator kobieta zameldowała się jeszcze w Grand Hotelu w Kielcach. Jej rachunek opiewał na 2,2 tys. zł.
ja, press.pl, Wyborcza.pl