Karetka wioząca pacjenta do szpitala zakopała się na działkach przy Szosie Polskiej w Szczecinie. Załoga ambulansu na pomoc czekała do północy. Straż pożarna po kilku nieudanych próbach wyciągnięcia pojazdu odjechała.
Do zdarzenia doszło 17 października. Około godz. 16 karetka pojechała na działki do mężczyzny, który zasłabł. Lekarz reanimował go w ambulansie, ale samochód zakopał się w błocie. O pomoc w wyciąganiu auta ratownicy poprosili straż pożarną. Gdy ta przyjechała na miejsce, mężczyzna już nie żył. Po kilku próbach wyciągnięcia ambulansu strażacy odjechali.
Jak powiedział Piotr Tuzimek, rzecznik straży pożarnej, na miejsce pojechały trzy wozy, ale żaden nie był w stanie pomóc. Jeden był za duży, by wjechać na działki, a pozostałe - za lekkie, by wyciągnąć ponad 3-tonową karetkę. Strażacy więc odjechali, bo nie było zagrożenia życia chorego.
Lekarz i dwóch ratowników z ciałem mężczyzny czekali, aż inny samochód odwiezie ich do szpitala.
ja, Radio Szczecin/x-news
Jak powiedział Piotr Tuzimek, rzecznik straży pożarnej, na miejsce pojechały trzy wozy, ale żaden nie był w stanie pomóc. Jeden był za duży, by wjechać na działki, a pozostałe - za lekkie, by wyciągnąć ponad 3-tonową karetkę. Strażacy więc odjechali, bo nie było zagrożenia życia chorego.
Lekarz i dwóch ratowników z ciałem mężczyzny czekali, aż inny samochód odwiezie ich do szpitala.
ja, Radio Szczecin/x-news
