Stołeczna policja zatrzymała 31-latka, gdy w lesie wykopywał torby wypełnione skradzioną biżuterią - podaje TVN Warszawa.
Ukryta w lesie biżuteria pochodziła z salonu jubilerskiego w Grójcu. Do włamania do salonu i kradzieży doszło w październiku. W pobliżu miejsca ukrycia biżuterii zatrzymano trzech innych mężczyzn, którzy mogą mieć związek ze sprawą.
Policja obserwowała zatrzymanych w związku z serią włamań do mieszkań na Mazowszu. Funkcjonariusze analizowali przebieg włamań i doszli do wniosku, że sprawcami mogły być te same osoby.
Jeden z obserwowanych mężczyzn zdołał uciec policjantom. Jak poinformowała dziennikarzy TVN Warszawa stołeczna policja, jego schwytanie jest kwestią czasu.
Zatrzymanemu 31-letniemu Marcinowi J., który wykopywał torby z łupem grozi kara do 10 lat więzienia.
sjk, TVN Warszawa
Policja obserwowała zatrzymanych w związku z serią włamań do mieszkań na Mazowszu. Funkcjonariusze analizowali przebieg włamań i doszli do wniosku, że sprawcami mogły być te same osoby.
Jeden z obserwowanych mężczyzn zdołał uciec policjantom. Jak poinformowała dziennikarzy TVN Warszawa stołeczna policja, jego schwytanie jest kwestią czasu.
Zatrzymanemu 31-letniemu Marcinowi J., który wykopywał torby z łupem grozi kara do 10 lat więzienia.
sjk, TVN Warszawa