Henryk W. usłyszał zarzut molestowania dwóch 10-letnich dziewczynek. 60-latkowi grozi do 12 lat więzienia.
Prokuratura poinformowała, że zdarzenie miało miejsce w sierpniu i wrześniu ubiegłego roku w gminie Słupsk. Dziewczynki mieszkały niedaleko Henryka W. Przychodziły do niego, aby bawić się z jego wnukiem. Podczas jednej z wizyt miało dojść do molestowania. - W toku śledztwa ustalono, że Henryk W. jedną dziewczynkę zabrał do swojej altanki, a drugą do sypialni - powiedział Jacek Korycki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Sprawa wyszła na jaw jesienią ubiegłego roku. Jedna z nastolatek opowiedziała o zdarzeniu rodzicom, którzy zawiadomili policję. Podejrzany został przebadany przez psychologów, którzy ustalili, że w momencie popełnienia przestępstwa miał ograniczoną poczytalność wskutek wcześniejszego urazu głowy. Mimo to ustalono, że Henryk W. może stanąć przed sądem. 60-latek usłyszał zarzut "innych czynności seksualnych". Grozi mu do 12 lat więzienia.
TVN 24
Sprawa wyszła na jaw jesienią ubiegłego roku. Jedna z nastolatek opowiedziała o zdarzeniu rodzicom, którzy zawiadomili policję. Podejrzany został przebadany przez psychologów, którzy ustalili, że w momencie popełnienia przestępstwa miał ograniczoną poczytalność wskutek wcześniejszego urazu głowy. Mimo to ustalono, że Henryk W. może stanąć przed sądem. 60-latek usłyszał zarzut "innych czynności seksualnych". Grozi mu do 12 lat więzienia.
TVN 24