Kobieta, która wjechała do przejścia podziemnego w centrum Warszawy kilkanaście miesięcy temu, po raz kolejny nie stawiła się na obserwację w szpitalu psychiatrycznym. Jeśli potwierdzi się, że wiedziała o zawiadomieniu i celowo nie przyszła na obserwację, Prokuratura nie wyklucza wniosku o tymczasowe aresztowanie - podaje TVN Warszawa.
Izabella Ch. miała się stawić 1 października w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach. Poprzednim razem, kiedy otrzymała takie wezwanie, stawiła się w szpitalu z pismem, które miało potwierdzać to, że musi przejść inne badania. Miało to uniemożliwiać jej kilkutygodniowy pobyt w zakładzie. Jak podkreślali wówczas prokuratorzy, takiego rodzaju usprawiedliwienia nie mogli przyjąć - dlatego Izabellę Ch. ponownie wezwano do szpitala. Tym razem w ogóle się w nim nie pojawiła.
Obrońca kobiety twierdzi, że nie miał kontaktu z klientką w ostatnich dniach i nie wie, czy otrzymała wezwanie.
TVN Warszawa
Obrońca kobiety twierdzi, że nie miał kontaktu z klientką w ostatnich dniach i nie wie, czy otrzymała wezwanie.
TVN Warszawa