Fundacja Mamy i Taty zaprezentowała w internecie spot mający promować macierzyństwo. - Nie zdążyłam zostać mamą. Żałuję - mówi w nim atrakcyjna kobieta w luksusowym domu.
- Zdążyłam zrobić specjalizację i karierę, zdążyłam być w Tokio i w Paryżu, zdążyłam kupić mieszkanie i wyremontować dom - wymienia przedtem bohaterka spotu nazwanego "Nie odkładaj macierzyństwa na potem". Kiedy słyszy w oddali głos dziecka roni łzy.
Kampania społeczna wywołała sporo kontrowersji. "Czemu nie zdążyła? Przecież nie jest jeszcze starą babcią. Skoro jest zabezpieczona, teraz jest dobry moment na dziecko, jeśli koniecznie chce. To, co pokazuje filmik, to lepsza opcja niż bida i dzieciak" - czytamy w w komentarz użytkownika Tromm Norse na serwisie YouTube pod filmem. "haha, ciekawe ile polskich kobiet ma takie warunki materialne i ile może sobie pozwolić na wycieczkę do Tokio. Ten spot jest potwornie oderwany od rzeczywistości i praktyki życia społecznego przeciętnej Polki i Polaka. Kobiety nie decydują się na urodzenie dziecka, ponieważ państwo nie spełnia swoich podstawowych funkcji socjalnych jak należy, a polski rynek pracy to po prostu nic innego jak wyzysk taniej siły roboczej" - dodaje użytkownik Marek N.
"Przesłaniem tego filmu jest to, że kobieta ma rzucić całą swoją karierę, swoje marzenia, podróże jak najszybciej po to żeby zostać maszynką do rodzenia dzieci bo to jej rola, bo to jest najważniejsze. Wy jesteście jacyś chorzy? Kto w ogóle w 21 wieku podjął się zrobienia takiego filmiku. Kto na to w ogóle pozwolił? I dlaczego ona mówi 'nie zdążyłam', to ojca do tego nie potrzeba? On nie jest w tym wszystkim ważny? Przecież facet może się rozwijać i gonić za marzeniami jego to nie dotyczy prawda? Nie ma ratunku dla tego kraju. Żałosne." - napisał użytkownik Jettchick.
Na część zarzutów na swoim fanpage odpowiedziała Fundacja. "Wszystkich, którym brakuje w naszej kampanii mężczyzny, pragniemy uspokoić, kampania o ojcostwie już niedługo" - napisano w jednym z postów.
Wprost.pl
Kampania społeczna wywołała sporo kontrowersji. "Czemu nie zdążyła? Przecież nie jest jeszcze starą babcią. Skoro jest zabezpieczona, teraz jest dobry moment na dziecko, jeśli koniecznie chce. To, co pokazuje filmik, to lepsza opcja niż bida i dzieciak" - czytamy w w komentarz użytkownika Tromm Norse na serwisie YouTube pod filmem. "haha, ciekawe ile polskich kobiet ma takie warunki materialne i ile może sobie pozwolić na wycieczkę do Tokio. Ten spot jest potwornie oderwany od rzeczywistości i praktyki życia społecznego przeciętnej Polki i Polaka. Kobiety nie decydują się na urodzenie dziecka, ponieważ państwo nie spełnia swoich podstawowych funkcji socjalnych jak należy, a polski rynek pracy to po prostu nic innego jak wyzysk taniej siły roboczej" - dodaje użytkownik Marek N.
"Przesłaniem tego filmu jest to, że kobieta ma rzucić całą swoją karierę, swoje marzenia, podróże jak najszybciej po to żeby zostać maszynką do rodzenia dzieci bo to jej rola, bo to jest najważniejsze. Wy jesteście jacyś chorzy? Kto w ogóle w 21 wieku podjął się zrobienia takiego filmiku. Kto na to w ogóle pozwolił? I dlaczego ona mówi 'nie zdążyłam', to ojca do tego nie potrzeba? On nie jest w tym wszystkim ważny? Przecież facet może się rozwijać i gonić za marzeniami jego to nie dotyczy prawda? Nie ma ratunku dla tego kraju. Żałosne." - napisał użytkownik Jettchick.
Na część zarzutów na swoim fanpage odpowiedziała Fundacja. "Wszystkich, którym brakuje w naszej kampanii mężczyzny, pragniemy uspokoić, kampania o ojcostwie już niedługo" - napisano w jednym z postów.
Wprost.pl
