Co począć z ptasią grypą? (aktl.)

Co począć z ptasią grypą? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Siedem państw azjatyckich i przedstawiciele ONZ-etowskich agend spotkają się w Bangkoku, by zastanowić się nad strategią walki z epidemią ptasiej grypy. Tymczasem choroba rozszerza się w błyskawicznym tempie.
Rząd Tajlandii zaprosił przedstawicieli sześciu innych państw regionu na konferencję w  Bangkoku w sprawie epidemii ptasiej grypy, dziesiątkującej fermy drobiowe w krajach tej części Azji a także zagrażającej ludziom.

Na konferencję w Bangkoku, mającą rozpocząć się w najbliższą środę, zaproszeni zostali także przedstawiciele Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz ONZ-owskiej agendy Światowego Programu Żywnościowego (WFP).

Tymczasem nadchodzą informacje o rozszerzaniu się epidemii. W niedzielę ujawniono, dramatyczną skalę plagi w Indonezji. Jak podano, w kraju tym od listopada zeszłego roku padło 4,7 miliona kurcząt. Nie wyjaśniono, dlaczego informacji nie podano wcześniej. Resort zdrowia zastrzegł, że większość ptaków cierpiała prawdopodobnie na nieszkodliwą dla ludzi zarazę Newcastle; 40 procent padłych ptaków jednak miało też ptasią grypę. Przypadki ptasiej grypy notowano w wielu punktach archipelagu - podał indonezyjski resort zdrowia, zastrzegając, że nie było natomiast ani jednego przypadku przeniesienia wirusa na człowieka.

W Tajlandii wirus pojawił się w fermach w kolejnej prowincji kraju -  Kanchanaburi. Do walki z epidemią wysłano wojsko, które zajmuje się likwidacją kurcząt na zarażonych fermach.

Ptasia grypa w najpoważniejszym stopniu dotknęła dotąd Wietnam, gdzie wirus rozprzestrzenił się w kilkunastu prowincjach, przenosząc się także na ludzi. Zmarło tu na tę odzwierzęcą chorobę już sześć osób, głównie dzieci. W Tajlandii potwierdzono jedną ofiarę śmiertelną. WHO obawia się dalszego rozprzestrzeniania epidemii, nie tylko w  fermach lecz także wśród ludzi.

Ekonomiczne skutki odczuje w największym stopniu Tajlandia - jeden z głównych światowych eksporterów mięsa drobiowego. Po ujawnieniu, że w kraju tym zmarła jedna z trzech osób, u której stwierdzono wirusa ptasiej grypy, zakaz importu tajlandzkiego drobiu wprowadziła Unia Europejska. Dzień wcześniej podobną decyzję podjęła Japonia. Te dwa rynki to główni odbiorcy tajlandzkiego drobiu. Tajlandia w zeszłym roku eksportowała na światowe rynki 500 tys. ton mięsa drobiowego o wartości 1,3 miliarda dolarów.

Premier Tajlandii Thaksin Shinawatra w sobotnim a także niedzielnym wystąpieniu radiowym usiłował usprawiedliwić stanowisko rządu w sprawie epidemii. Podkreślał, że władze nie ukrywały prawdy w tej sprawie, lecz czekały na wyniki testów laboratoryjnych a także musiały brać pod uwagę ewentualne ekonomiczne skutki takiej epidemii. Rząd dopiero w piątek formalnie potwierdził krążące od wielu dni w Bangkoku pogłoski o epidemii ptasiej grypy na fermach tajlandzkich.

Wcześniej choroba ta zaatakowała fermy drobiowe w  innych krajach regionu - w Wietnamie, Korei Południowej, Japonii i  na Tajwanie. Przypadki ptasiej grypy odkryto też w Kambodży, Laosie i Indonezji.

Ptasia grypa - zakaźna choroba drobiu, powodowana przez wirusa, którego "klasyczny" szczep azjatycki ma kodową nazwę H7N7 bądź też H5N1 - rzadko atakuje ludzi; pierwszy przypadek przeniesienia się wirusa na człowieka notowano w 1997 r. w Hongkongu. Dotąd nie zanotowano przypadków zarażenia się człowieka od człowieka, ale WHO obawia się, że wkrótce może się pojawić zmutowana postać wirusa, która to umożliwi i wywoła potężną epidemię o dużo większych rozmiarach niż SARS.

em, pap