Brytyjski premier Tonny Blair spędził w Londynie noc na parkowej ławce. Było to w czasach, gdy młody przyszły przywódca Wielkiej Brytanii przyjechał do Londynu, by realizować się jako gwiazda rocka.
Ta nieprawdopodobna historia została opowiedziana przez żonę premiera podczas przyjęcia na rzecz bezdomnych. Zdarzyło się to na początku lat 70 - tych, kiedy Tonny Blair po raz pierwszy przyjechał do Londynu. Cherie Blair wyjawiła gościom, że premier bardzo angażuje się w przedsięwzięcia dobroczynne, bo wie co to znaczy spać na twardej parkowej ławce. Uczestnicy przyjęcia byli zaszokowani. Te rewelacje zostały potem potwierdzone oficjalnie przez rzecznika premiera.
Wyznania Cherie Blair pozostają jednak w dużym kontraście z akcją sprawdzania bezdomnych i żebraków z londyńskiej dzielnicy West End. Jak na razie akcja przyniosła rezultat w postaci 17 aresztowanych.
Rzecznik konserwatystów oświadczył, że niewielu bezdomnych czuje, że ma coś wspólnego z Tonnym Blairem. "Zamiast udawać, że z każdą grupą w kraju coś go łączy, premier powinien być bardziej szczery i bardziej skoncentrować się na rozwiązaniu problemu bezdomności" - stwierdził.
oj, bbc