Nina Chruszczow: Kołakowski to wzór, jak przebaczać dawnym wrogom

Nina Chruszczow: Kołakowski to wzór, jak przebaczać dawnym wrogom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na łamach „the Guardian”, Nina Chruszczow, prawnuczka Nikity Chruszczowa, komentuje niedawną śmierć bohatera antykomunistycznego zrywu na Węgrzech w 1956 r., gen. Beli Királya i polskiego filozofa, Leszka Kołakowskiego. Zestawia ich dokonania z dokonaniami swojego przodka: twierdzi, że Király, Kołakowski i Chruszczow mogliby się stać dla Europy wzorem, jak przebaczać dawnym wrogom.
- Ostatnio rozmyślałam o moim pradziadku przy okazji rocznicy jego słynnej „debaty kuchennej" z Nixonem. Niedawny pogrzeb gen. Beli Királya w Budapeszcie i  Leszka Kołakowskiego w Warszawie skłoniły mnie jednak do ponownego rozpatrzenia spuścizny mojego przodka – pisze Nina Chruszczow.

- Rok 1956 był najlepszym i zarazem najgorszym okresem dla Nikity Chruszczowa – przypomina wnuczka. – Z jednej strony wygłosił słynny „tajny referat", w którym obnażył stalinowskie zbrodnie, z drugiej – w wyniku opróżnienia gułagów nastąpiła odwilż, która, szczególnie w Polsce i na Węgrzech, spowodowała wezbranie fali antykomunistycznych nastrojów i żądań zmian.

Jednym z bohaterów rewolucji na Węgrzech był gen. Bela Király, który został wypuszczony z więzienia i objął stanowisko dowódcy Węgierskiej Gwardii Narodowej – na uformowanie armii ze zdezorganizowanych węgierskich ochotników do obrony Budapesztu nie starczyło mu jednak czasu. – Uderzenie Armii Czerwonej na Węgry było potężniejsze, niż desant Aliantów w Normandii w 1944 r. – podkreśla Nina Chruszczow.

Generał Király nigdy nie poznał Chruszczowa, który wydał na niego (jeden z czterech) wyroków śmierci. Nie poznała go też, mimo starań, wnuczka Chruszczowa. Podkreśla jednak, że generał był dumnym, honorowym człowiekiem: w jego gabinecie wisiały portrety Chruszczowa i Jurija Andropowa, który w 1956 r. był w Budapeszcie ambasadorem ZSRR. W wieku 94 lat Király pojechał do Moskwy, by tam właśnie spędzić rocznicę inwazji w towarzystwie ostatniego żyjącego generała, który w niej uczestniczył.

Wnuczka Nikity Chruszczowa znała jednak Leszka Kołakowskiego. – Często spotykaliśmy się na konferencjach. Wspaniale było słuchać, jak mówi po rosyjsku, z akcentem i elegancją Tołstoja i Puszkina, a nie agresywną ruszczyzną prezentowaną na przykład przez Putina – wspomina. – W 1956 r. Kolakowski zwrócił się ostro przeciw komunizmowi, mimo że wcześniej wierzył, że komunizm jest drogą do lepszego świata niż ten, który widział w opanowanej i zniszczonej przez naziztów wojennej Polsce. W 1968 r. reżim w Polsce nie mógł już znieść jego krytyki i najpierw usunięto go z Uniwersytetu, a potem zmuszono do wyjazdu i pozostania za granicą.

Nina Chruszczow zadaje pytanie: czy trzej mężczyźni o tak różnym pochodzeniu i różnych losach, mogli ostatecznie przysłużyć się tej samej idei: wolności w Europie?

Według komentarza dla „the Guardian", Nikita Chruszczow nie widział alternatywy dla komunizmu; próbował przywrócić mu „ludzką twarz” i zadośćuczynić ofiarom stalinowskich zbrodni. Király, odznaczony medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata i uznający przedwojenny kodeks honorowy, widział w tym systemie jedynie zło. – Jednak dzisiaj Chruszczow jest wspominany głównie jako krytyk stalinizmu i, poprzez wpływ jego wzoru na politykę Michaiła Gorbaczowa, przyczynił się w końcu do upadku komunizmu. – twierdzi Nina Chruszczow.

Király i Kołakowski nawoływali do umiaru i pojednania, kiedy ich kraje wyszły w końcu z komunizmu. Király to nie tylko wielki wódz, ale także humanista, przeciwnik ostrych represji na przedstawicielach starego reżimu. Kołakowski, niestrudzenie broniący prawdy w imperium kłamstwa, łączył nową, demokratyczną Polskę, z dawną Polską intelektualistów i ludzi kultury.

Nina Chruszczow stwierdza, że Király, Kołakowski, i Chruszczow, każdy na swój sposób, są symbolami nowej, jednoczącej się Europy: Europy zbliżenia i zrozumienia między dawnymi wrogami.

AN