Plany są takie, żeby muzeum zostało otwarte 10 października. Minie wtedy pół roku od katastrofy. W muzeum znajdą będzie można zobaczyć m.in. wspomnienia po Przemysławie Gosiewskim, a także ustawiony w centralnym miejscu portret posła oprawiony w złote ramy.
Gosiewska chciała się zabić, gdy dowiedziała się o śmierci syna
Matka Gosiewskiego opowiedziała też, jak dowiedziała się o śmierci syna. - O godz. 8 zaczęłam dyżur w szpitalu w Sławnie. Mąż w domu oglądał telewizję. Zadzwonił i powiedział, co się stało, a ja pomyślałam: Dobrze, że jestem samochodem. Mam takie piękne drzewo po drodze - mówiła. - Doszłam do wniosku, że nie ma po co żyć i że najprawdopodobniej mój mąż tak samo będzie myślał. Chciałam się rozbić na tym drzewie. Ja bym to zrobiła, naprawdę, ale pielęgniarki zabrały mi kluczyki. Do domu przywiozła mnie koleżanka - opisuje Gosiewska.
- Mąż odejście Przemka przeżywa gorzej niż ja - dodaje mama byłego wicepremiera. - Krzyczy, że zabili mu syna, jest tak zły, że chciałby pójść walczyć na barykady. Żeby się ratować, urządza synowi muzeum w naszym domu w Kołakach Kościelnych koło Zambrowa - mówi Jadwiga Gosiewska.
dziennik.pl, "Super Express", ps