Platforma Obywatelska zleciła bardzo złożone i precyzyjne badania opinii dotyczące swoich czołowych polityków i ministrów. Płynące z nich wnioski są jednoznaczne: głównym atutem PO jest Donald Tusk, największe obciążenie stanowi zaś minister infrastruktury Cezary Grabarczyk – wynika z informacji „Wprost”.
W rankingu ministrów drugie miejsce od końca zajęła szefowa MEN Katarzyna Hall. W czołówce uplasowali się zaś m.in. minister finansów Jacek Rostowski, szef doradców premiera Michał Boni oraz minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Politycy Platformy mówią, że wyniki badań miały dać Tuskowi odpowiedź na dwa pytania: którzy politycy mają być twarzami kampanii Platformy i którzy ministrowie powinni wejść do nowego rządu po wyborach (oczywiście w przypadku zwycięstwa PO).
Na wyniki tych badań Tusk powołał się podczas ostatniego posiedzenia zarządu PO. – Sytuacja była bardzo nieprzyjemna i doszło do niej, gdy padło nazwisko wiceministra infrastruktury odpowiedzialnego za drogi Radosława Stępnia, który miał kandydować do Senatu. Tusk stwierdził, że, gdyby nie Grabarczyk i jego nieudolni współpracownicy, to Platforma miałaby poparcie wyższe o 10 procent. Powiedział też, że Stępień zamiast myśleć o wyborach ma się wziąć do roboty i zająć się budową autostrad – twierdzi jeden z naszych rozmówców. Jego wersję potwierdza dwóch innych członków zarządu PO.
Na wyniki tych badań Tusk powołał się podczas ostatniego posiedzenia zarządu PO. – Sytuacja była bardzo nieprzyjemna i doszło do niej, gdy padło nazwisko wiceministra infrastruktury odpowiedzialnego za drogi Radosława Stępnia, który miał kandydować do Senatu. Tusk stwierdził, że, gdyby nie Grabarczyk i jego nieudolni współpracownicy, to Platforma miałaby poparcie wyższe o 10 procent. Powiedział też, że Stępień zamiast myśleć o wyborach ma się wziąć do roboty i zająć się budową autostrad – twierdzi jeden z naszych rozmówców. Jego wersję potwierdza dwóch innych członków zarządu PO.