Rosja po wyborach: znów aresztowania w Moskwie

Rosja po wyborach: znów aresztowania w Moskwie

Dodano:   /  Zmieniono: 
OMON wkroczył do akcji (fot. Reuters/Forum) 
Siły specjalne rosyjskiej policji OMON zatrzymały około 300 opozycjonistów, którzy przyszli na plac Triumfalny w Moskwie, aby zaprotestować przeciwko sfałszowaniu przez władze wyników wyborów do Dumy Państwowej.
Wśród zatrzymanych są liderzy liberalnej Solidarności i  demokratycznego Jabłoka - Borys Niemcow i Siergiej Mitrochin, radykalnej Innej Rosji - Eduard Limonow, a także szef stowarzyszenia Memoriał Oleg Orłow.

Czytaj więcej na Wprost.pl:

12 milionów Rosjan odwróciło się od Putina

Zatrzymanych zostało też kilkoro dziennikarzy, m.in. Jelena Kostiuczenko z "Nowej Gaziety", Bożena Ryńska z portalu gazeta.ru i  Aleksandr Czernych z "Kommiersanta". Tego ostatniego dotkliwie pobito. Zatrzymano również deputowanego do Dumy z ramienia partii Sprawiedliwa Rosja Ilję Ponomariowa. Po okazaniu legitymacji parlamentarnej został on jednak zwolniony. Protestujący skandowali m.in. "Rosja bez Putina!" i "Putin - to  złodziej!". Rzucali też race.

Opozycjonistów - biciem w bębny oraz okrzykami "Putin! Zwycięstwo!" i  "Miedwiediew! Zwycięstwo!" - próbowali zagłuszyć aktywiści prokremlowskiej młodzieżówki Nasi, których w liczbie kilku tysięcy zwieziono na plac Triumfalny.

5 grudnia po akcji protestacyjnej opozycji w stolicy Rosji policja zatrzymała ponad 300 osób, a w niedzielę - około 600 osób.

Około 200 osób protestujących przeciwko wynikom wyborów do Dumy Państwowej zatrzymano także  w centrum Petersburga - podały agencje powołując się na lokalny urząd spraw wewnętrznych i doniesienia korespondentów. Według petersburskiego portalu internetowego fontanka.ru w mityngu opozycji uczestniczyło ogółem 500 osób. Rozgłośnia Echo Moskwy podała, że niektórzy zebrani zapalali świece dymne i petardy, a potem próbowali rozpocząć marsz po głównej arterii miasta - Newskim Prospekcie.

eb, zew, PAP