Biedroń opluty na ulicy. "Komendant kazał to wyjaśnić"

Biedroń opluty na ulicy. "Komendant kazał to wyjaśnić"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Robert Biedroń (fot. mat. prasowe) 
Bilans demonstracji kibiców w Warszawie to jeden wniosek o ukaranie skierowany do sądu oraz dwie osoby zatrzymane za naruszenie nietykalności cielesnej policjantów. Policja wyjaśnia też sprawę oplucia przez uczestników posła Roberta Biedronia.
Dwie zatrzymane osoby były nietrzeźwe. Policjanci podczas manifestacji kibiców wystawili również sześć mandatów za wykroczenia. - Oceniamy, że generalnie było spokojnie - podsumował rzecznik komendanta stołecznego policji mł. insp. Maciej Karczyński.

Na zachowanie uczestników demonstracji skarżył się Radiu Zet poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń. - Wracałem wieczorem z Sejmu i niestety wpadłem na taką grupę, którzy popychali i opluwali przechodniów. Sam zostałem opluty. Kiedy zwróciłem uwagę policjantom, odpowiedzieli że oni są od eskortowania kibiców, a nie od reagowania na to, co kibice robią – powiedział. Pytany o tę sytuację Karczyński odpowiedział, że komendant stołeczny policji Mirosław Schossler polecił wyjaśnić sprawę.

W sobotę na ulicach Warszawy w proteście przeciw odwołaniu meczu o Superpuchar demonstrowali kibice Legii Warszawa. Kilkuset fanów stołecznego klubu przeszło po południu sprzed stadionu przy ul. Łazienkowskiej pod Stadion Narodowy.  Zapowiadany na ten sam dzień protest w stolicy odwołali w ostatniej chwili kibice Wisły Kraków - drugiego z zespołów, który miał na Narodowym walczyć o Superpuchar.

zew, PAP