Przeszukują sonarem rzekę. Poszukiwania chłopca z Mokobodów

Przeszukują sonarem rzekę. Poszukiwania chłopca z Mokobodów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przeszukują sonarem rzekę. Poszukiwania chłopca z Mokobodów (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Jak donosi TVN24, policja wznowiła akcję poszukiwania młodszego z braci, którzy zaginęli w Mokobodach w pobliżu Siedlec. Wczoraj płetwonurkowie znaleźli ciało starszego chłopca w rzece Liwiec.
- Strażacy ze specjalnego zespołu ratownictwa wodnego z Sokołowa Podlaskiego przeszukują nurt rzeki Liwiec w dół, czyli tak jak płynie nurt rzeki. Wyznaczyli, przy użyciu sonaru, miejsca, w których mogą znajdować się przedmioty odpowiadające wielkością ciału ludzkiemu. Te miejsca są przez nich szczególnie przeszukiwane. Jak na razie, bezskutecznie - mówił jeden z policjantów biorący udział w poszukiwaniach.

15-letni Marcin i 12-letni Paweł w poniedziałek wyszli z domu i nie dawali znaku życia. Akcja poszukiwawcza ruszyła kilka godzin później, a do tej pory zaangażowano w nią ok. 200 osób - policjantów, strażaków i okolicznych mieszkańców. Jedną z głównych teorii, jaką zakładają ratownicy, jest możliwość załamania się lodu pod chłopcami na zamarzniętej rzece Liwiec lub jednym z okolicznych zbiorników wodnych. - Warunki pogodowe są dosyć trudne. Jest silny i zimny wiatr. Natomiast na nurcie rzeki nie mamy już pokrywy lodowej, co ułatwia płetwonurkom prace na rzece - dodał policjant.

 - Mówili, że idą do brata ciotecznego, ale okazało się, że tam nie dotarli. Nie było ich też u żadnego z kolegów czy koleżanek ani u rodziny - mówili policjanci, którzy pracowali przy poszukiwaniach nastolatków.

TVN24