W manifestacji przeciwko imigrantom w Gdańsku wzięło udział około tysiąca osób. Musiała interweniować policja. Cztery osoby zatrzymano. Ranny został jeden z funkcjonariuszy - podaje RMF24.pl.
Gdańska policja poinformowała, że marsz nie przebiegał zgodnie z zapowiedziami. Miał skończyć się przed pomnikiem "Tym co za polskość Gdańska", ale tam od kolumny - według policji - odłączyło się około 300 osób. Miały one odpalać race i wykrzywiać hasła wzywające do nienawiści.
Policjanci apelowali o rozejście się. W ich stronę poleciały butelki i doszło do przepychanek. Dwóch mężczyzn zatrzymano za napaść na policjanta, jednego za wykrzykiwanie nienawistnych haseł, a kolejnego za odpalenie środków pirotechnicznych. Niewykluczone, że zatrzymań będzie więcej.
RMF24.pl