Klikaj i płać!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Darmowy internet okazał się fikcją. "Na wolnym rynku wszystko ma swoją cenę, w przeciwnym razie mechanizmy rynkowe się degenerują....
... Nawet działalność charytatywna nie jest tak naprawdę darmowa, a tym bardziej usługi" - napisał noblista Milton Friedman. Nie dziwi zatem, że największe polskie portale generują straty, mimo że mogą się poszczycić niemal osiemdziesięcioprocentowym udziałem w rynku. - Utrzymanie z reklam płynności finansowej potężnej machiny, jaką jest portal, a więc infrastruktury i sztabu ludzi, jest w tej chwili nierealne - przyznaje Tomasz Jażdżyński, prezes zarządu Interia.pl.
Kilka lat temu większość serwisów internetowych była tworzona i użytkowana przez hobbystów. Odkąd jednak Internet stał się podstawowym źródłem informacji i rozrywki, serwisy muszą być profesjonalnie i aktualne, bo będą ignorowane. A to kosztuje! Za dobry produkt użytkownicy są skłonni płacić - mówi Michał Paschalis-Jakubowicz z Wirtualnej Polski.
Pierwszymi firmami, które wprowadziły odpłatność za usługi internetowe, były redakcje dzienników. Ponad 600 tys. abonentów "Wall Street Journal" płaci po 59 dolarów rocznie za korzystanie z jego serwisów. Dla porównania: bezpłatny internetowy "The New York Times" przynosi rocznie ponad 15 mln dolarów strat. Odpłatność wprowadził też popularny serwis aukcyjny eBay. Od ponad dwóch lat każdy, kto sprzedaje poprzez sieć, płaci prowizję w wysokości 35 centów oraz 2,5 proc. wylicytowanej ceny. Niektórzy uiszczają nawet 500 dolarów prowizji, a mimo to eBay nie tylko nie stracił klientów, ale wręcz umocnił swoją pozycję. Jego ubiegłoroczne zyski sięgnęły 38,5 mln dolarów.
Do częściowej odpłatności za treści udostępniane w sieci najszybciej przekonali się Amerykanie. W ubiegłym roku wydali na ten cel 675 mln dolarów. To niemal dwa razy więcej niż w 2000 r. - wynika z  raportu przygotowanego przez The Online Publishers Association. W pierwszym kwartale tego roku za dostęp do zasobów Internetu zapłaciło 12 milionów Amerykanów. Najpopularniejszym sposobem płatności w Stanach Zjednoczonych jest subskrypcja - korzysta z niej 85 proc. klientów. Amerykańskie rozwiązania upowszechniają się na całym świecie, bo są racjonalne. Darmowy Internet będzie można potraktować jako formę promocji, jako romantyczny etap w rozwoju tej dziedziny gospodarki, ale etap, który się właśnie kończy.
Michał Karpiński

Pełny tekst artykułu "Klikaj i płać" w najnowszym, 1033 numerze tygodnika "Wprost" w sprzedaży od poniedziałku, 9 września.

W tym samym numerze: Zawał z przejedzenia (To największy skandal giełdowy w III RP. Przestałem się już interesować tym śmieciem - tak mówi o Elektrimie, do niedawna flagowym okręcie stołecznej giełdy, jeden z najbardziej znanych polskich maklerów).