Mamy rekomendację do UE

Mamy rekomendację do UE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Romano Prodi na sesji Parlamentu Europejskiego uroczyście ogłosił listę krajów rekomendowanych do członkostwa UE w 2004 roku. Jest wśród nich Polska.
"Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Polska, Słowacja, Słowenia i Węgry przestrzegają kryteriów politycznych. Biorąc pod  uwagę postępy poczynione przez te kraje, zapis drogi przebytej we  wdrażaniu zobowiązań, które podjęły, i wszystko to, co zostało zrobione w ramach przygotowań, Komisja uważa, że te kraje wypełnią kryteria ekonomiczne i dorobek prawno-instytucjonalny Unii i będą gotowe do członkostwa od 2004 roku" - oświadczył przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi.
Podkreślił, że "chodzi przede wszystkim o proces etyczny i  polityczny. Poszerzenie jest dopełnieniem integracji europejskiej, procesu, który dał nam pół wieku pokoju i dobrobytu, który musimy rozszerzyć na cały kontynent".
Przemawiający zaraz po nim komisarz ds. poszerzenia, Niemiec Guenter Verheugen, zastrzegł, że tegoroczne raporty o postępach kandydatów i rekomendacje dotyczące 10 z nich zawierają "obiektywne informacje" i powstały "bez żadnych politycznych a  priori". Uprzedzając ewentualne głosy krytyczne, zapewnił, że jedyna instrukcja polityczna, jaką kierowała się Komisja, brzmiała: "Nic nie ukrywać, o niczym nie zapominać, niczego nie upiększać".
Niemniej obecne poszerzenie jest procesem bez precedensu i  dlatego Komisja proponuje na wszelki wypadek "klauzulę ochronną", którą można będzie uruchomić w wypadku nieprzewidzianych zakłóceń -  zastrzegł, wymieniając trzy warunki, które muszą być jeszcze spełnione, nim dojdzie do poszerzenia.
Po pierwsze, "musi być ratyfikowany Traktat z  Nicei. Apeluję do irlandzkich wyborców, żeby w chwili podejmowania swojej decyzji myśleli o przyszłości narodów Europy, które nie  zostały odsunięte na bok z własnej woli i które wbrew swojej woli zostały odcięte żelazną kurtyną i teraz chcą uczestniczyć w tym demokratycznym procesie" - mówił Verheugen.
Po drugie, państwa członkowskie Unii muszą uzgodnić ofertę finansową dla przyszłych nowych członków i to, jak będą wyglądały i jak będą podejmowały decyzje unijne instytucje.
Po trzecie, te kraje powinny kontynuować wysiłki, żeby się dobrze przygotować do członkostwa i spełnić wszystkie kryteria.
Zabierający głos zaraz po nich szef największej grupy politycznej w Parlamencie Europejskim - grupy chadecko-konserwatywnej - Hans- Gerd Poettering poświęcił wiele słów zasługom i znaczeniu Polski.
"Polska jest bez wątpienia najważniejszym krajem, mieszka tam bowiem więcej ludzi - 39 milionów - niż w pozostałych dziewięciu krajach (rekomendowanych). Musimy przypomnieć sobie, że wielkie przemiany w Europie nie byłyby możliwe bez Polski i bez +Solidarności+. Nie byłoby to również możliwe bez papieża Jana Pawła II, który powiedział im: +Nie lękajcie się+".
Była to również przesłanka zjednoczenia Niemiec, nie byłoby ono możliwe bez Polski. Dlatego mamy nadzieję, że Polska będzie teraz w stanie przezwyciężyć trudne problemy, przed którymi stoi w  procesie przystępowania do Unii. I popieramy propozycję Komisji w  sprawie dopłat bezpośrednich" - dodał niemiecki polityk.
Pośrednio skrytykował socjaldemokratyczno-zielony rząd kanclerza Gerharda Schrodedera, który do tej pory odmawiał zgody na  przyznanie nowym członkom choćby tylko 25 proc. należnych dopłat w  pierwszym roku po przystąpieniu i który wiązał tę zgodę z postępem w dyskusji nad cięciami w dopłatach dla wszystkich unijnych rolników.
"Ktokolwiek wzywa do reformy, zawodzi zaufanie krajów przystępujących" do Unii - grzmiał Poettering.
Do jego wystąpienia nawiązał następnie szef grupy Zielonych, niemiecko-francuski polityk Daniel Cohn-Bendit, dopominając się o  uznanie również zasług "bojowników polskich i żydowskich" w walce z innym totalitaryzmem - hitlerowskim.
W nieco wcześniej opublikowanym dokumencie podsumowującym raporty o 13 kandydatach, Komisja Europejska zarekomendowała zakończenie negocjacji członkowskich z tymi krajami do końca tego roku. Bułgaria i Rumunia - jej zdaniem - mogą być gotowe dopiero w 2007 roku, a Turcja wciąż nie zasługuje jeszcze nawet na rozpoczęcie negocjacji członkowskich.
10 rekomendowanych krajów "spełnia kryteria polityczne (członkostwa) i spełni kryteria ekonomiczne oraz kryterium wdrożenia +acquis+ (dorobku prawno-instytucjonalnego UE) w ramach czasowych przewidzianych przez Radę Europejską (przywódców Pietnastki)" - oceniła Komisja w cytowanym dokumencie. Przewidziane ramy czasowe to pierwsza połowa 2004 roku, bowiem przywódcy Piętnastki zapowiedzieli na szczycie w Nicei, a potem potwierdzili w Goeteborgu i Laeken, że nowi członkowie powinni wziąć udział w następnych wyborach do Parlamentu Europejskiego. A  te zaplanowano na czerwiec 2004 roku.
Rekomendacje Komisji mają posłużyć rządom Piętnastki do podjęcia ostatecznej decyzji o poszerzeniu 24-25 października na szczycie w Brukseli lub 12-13 grudnia na szczycie w Kopenhadze, gdzie powinny też zakończyć się negocjacje członkowskie z wymieniona dziesiątką.
nat, pap