Pierwszy terrorysta w Polsce? (aktl.)

Pierwszy terrorysta w Polsce? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Policja, prokuratura i ABW badają sprawę obcokrajowca z francuskim paszportem podejrzanego o terroryzm. Został on aresztowany w poniedziałek przez Sąd Rejonowy w Poznaniu.
Jak poinformowała w środę PAP zastępca Prokuratora Okręgowego Poznaniu Ewa Socha, sprawą zajmuje się prokuratura, a także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Rozmówcy PAP ze strony policji i prokuratury podkreślali w środę, że sprawa jest "delikatna i w dalszym ciągu niebezpieczna".

Zastępca komendanta wielkopolskiej policji insp. Waldemar Jarczewski potwierdził, że aresztowany w poniedziałek mężczyzna został zatrzymany w piątek 13 sierpnia w podpoznańskim Swarzędzu, kiedy fotografował urządzenia rozlewni gazu. Mieli go zatrzymać ochroniarze rozlewni; mężczyzna próbował wyrwać film z aparatu.

Jak poinformował PAP rzecznik prasowy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Poznaniu kpt. Dariusz Bogaczyk, zatrzymany mężczyzna ma 23 lata, jest Francuzem pochodzenia arabskiego. Po zatrzymaniu wyjaśniał, że robił zdjęcia rozlewni gazu, bo jest artystą fotografikiem. Mężczyzna jeździł dookoła rozlewni na  rowerze.

Aresztowanemu obcokrajowcowi prokuratura zarzuca, że przygotowywał wybuch wielkich rozmiarów, który mógł zagrozić życiu i mieniu. Przestępstwo to jest zagrożone karą do trzech lat więzienia.

Według zajmującego się sprawą prokuratora z Prokuratury Okręgowej Sławomira Ziółkowskiego materiał, na podstawie którego aresztowano mężczyznę, "nie jest bogaty, ale wystarczający do postawienia zarzutu temu obywatelowi francuskiemu" - mówił PAP.

Zdaniem dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego Dariusza Dymka fakt zatrzymania osoby, która mogła doprowadzić do wybuchu o dużej skali, świadczy o tym, że procedury bezpieczeństwa działają w Wielkopolsce bez zarzutu.

"Od początku misji polskich żołnierzy w Iraku działamy w stanie podwyższonej gotowości. Może dlatego służby, z którymi współpracujemy, zachowały się tak czujnie i nie doszło do tragedii" - mówił w środę PAP Dymek.

Dodał, że po aresztowaniu Francuza wielkopolskie służby związane z zachowaniem bezpieczeństwa będą działały tak samo, nie wdrożono żadnych specjalnych procedur. "Ciągle z wytężoną czujnością kontrolujemy wszystkie miejsca i obiekty, które mogą być zagrożone" - powiedział Dymek.

Rzeczniczka ABW Magdalena Stańczyk potwierdziła, że Agencja bada sprawę wraz z innymi służbami. "Trwają ustalenia co do rzeczywistych motywów działań tego człowieka i celu jego pobytu w Polsce" - powiedziała PAP, nie zdradzając szczegółów. Powtórzyła, że ABW zawsze priorytetowo traktuje sygnały o zagrożeniu terrorystycznym.

PAP dowiedziała się ze źródeł zbliżonych do policji, że w sprawę jest zaangażowana też policja z Niemiec i Francji.

Nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do ABW i Prokuratury Okręgowej w Poznaniu PAP dowiedziała się, że podczas przeszukania mieszkania aresztowanego psy policyjne wyczuły, że w pomieszczeniu mogły być przechowywane materiały wybuchowe. "Jeszcze nie mogę mówić na ten temat" - powiedział kpt. Bogaczyk.

sg, pap