Przegląd prasy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Roman Giertych będzie musiał stanąć przed komisją śledczą, ile kosztuje nas nadgorliwość Zbigniewa Ziobro, kim jest mściciel z IPN-u, czy Lech Kaczyński jest księciem Monako - o tym piszą dzisiejsze gazety.
Roman Giertych, kreując się na obrońcę polskiego systemu bankowego, zapomniał, że upadek Wielkopolskiego Banku Rolniczego to zasługa jego klubowego kolegi. A on sam zasiadał w radzie nadzorczej banku - przypomina "Gazeta Wyborcza" w tekście "Krótka pamięć Giertycha w sprawie banku". Prokuratura w Kaliszu szykuje się do oskarżenia Witolda Hatki - od dwóch kadencji posła LPR z Bydgoszczy. Hatka 15 lat temu założył w Kaliszu Wielkopolski Bank Rolniczy za pieniądze kilku tysięcy rolników. Został szefem rady nadzorczej banku, a jej członkiem zrobił Romana Giertycha. W 2000 r. Hatka założył firmę Hatrol i przelał z WBR na jej konto ponad 2,6 mln zł. Wkrótce powstały kolejne spółki, do których trafiały pieniądze banku. W radach tych spółek również zasiadł Roman Giertych oraz Marek Kotlinowski, obecny wicemarszałek Sejmu z ramienia LPR. Efekt działań firm należących do Hatki to upadek banku i przejęcie go przez ING Bank. Prokuratura od trzech lat prowadzi w tej sprawie śledztwo. Roman Giertych nie widzi jednak w niej nic złego. Uważa nawet, że skandalem w tej sprawie nie są transfery jego kolegi, ale przejęcie WBR przez ING Bank.

Minister Zbigniew Ziobro przekonuje prokuratorów do konsekwentnego stosowania tymczasowego aresztu. A rząd wypłaca coraz więcej odszkodowań za pochopne postanowienia - ostrzega "Rzeczpospolita" w artykule "Za kratki przed wyrokiem". W wytycznych skierowanych do prokuratorów wszystkich szczebli minister Zbigniew Ziobro pisze, że "we wszystkich wypadkach, gdy zachodzi uzasadniona obawa, że oskarżony ponownie popełni ciężkie przestępstwo, którego skutki mogą być już nieodwracalne, prokurator z reguły powinien występować do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania". Przekazując te wytyczne, minister ustanawia prokuratorów odpowiedzialnymi za ścisłą i konsekwentną ich realizację oraz wyciąganie konsekwencji służbowych wobec tych, którzy rażąco je naruszają. Tymczasem w ubiegłym roku odszkodowania zasądzone za niesłuszne tymczasowe aresztowanie i skazanie przekroczyły w sumie 8 mln zł. Rok wcześniej odszkodowania za długotrwały tymczasowy areszt, gdy osadzony w nim następnie uznany został za niewinnego, kosztowały państwo 3,8 mln zł.

Dociera do tajnych archiwów, tropi stalinowskich sędziów i prokuratorów, którzy skazywali patriotów, a dziś żyją z wysokich i niezasłużonych emerytur. Dr Krzysztof Szwagrzyk z IPN we Wrocławiu poświęcił im 10 lat życia - ujawnia "Superexpress" w tekście "Mściciel z IPN-u". To jego życiowa pasja, a od 6 lat - odkąd jest w Instytucie Pamięci Narodowej - również praca. Gdy w 1997 r. we Wrocławiu zorganizował o nich wystawę "Winni - Niewinni", zebrał gromy i przekonał się, jak trudno rozliczyć się z systemem komunistycznym. Tymczasem stalinowscy kaci śpią spokojnie. W ostatnich latach IPN wystąpił o ściganie kilku sędziów i prokuratorów stalinowskich. Wszyscy zostali uniewinnieni, bo - jak argumentował sąd - działali w ramach ówczesnego prawa. Często jedyną karą dla oprawców jest obniżenie emerytur. MON chce obciąć świadczenia 13 z 472 oficerów, którzy w latach 1944-1956 byli sędziami, prokuratorami i pracowali w Informacji Wojskowej, a teraz IPN ściga ich za represje.

Ups, ale gafa! Prezydent pomylił samochody czy ktoś spłatał mu figla? Na doroczną odprawę polskich sił zbrojnych Lech Kaczyński zajechał jak prawdziwy książe... Monako - pisze "Fakt" w notce "Kaczyński, książe Monako". Zajeżdża limuzyna. Ale zaraz! Jakiś tajemniczy gość i chyba z zagranicy! Flaga, która dumnie powiewa na przodzie limuzyny zdradza, że to albo ambasador Indonezji, albo książe Monako. A to ci niespodzianka. Z limuzyny wysiada Lech Kaczyński - relacjonuje dziennik.

Kandydat na szefa TVP3 łamał prawa pracownicze - ustaliło "Życie Warszawy". Andrzej Jeziorek, który uzyskał rekomendację komisji rekrutacyjnej, jest obecnie doradcą zarządu TVP. Krakowska prokuratura prowadziła śledztwo przeciwko Jeziorkowi. Mimo wyroku sądu, nie przyjął on do pracy zwolnionego przez siebie pracownika. - Sprawa zakończyła się aktem oskarżenia. Dotyczyła uporczywego łamania praw pracowniczych i niewykonania wyroku sądu - mówi Bogusława Marcinkowska, rzecznik prasowy krakowskiej prokuratury okręgowej. II Wydział Karny Sądu Rejonowego w Krakowie uznał, że Andrzej Jeziorek jest winny. - Postąpiłem tak, jak mi poradził radca prawny. To nie była moja samodzielna decyzja - wyjaśnia Andrzej Jeziorek. Ale to nie jedyna sprawa sądowa dotycząca byłego szefa TVP Kraków. Aktualnie przeciwko niemu przed krakowskim sądem toczy się m.in. sprawa o mobbing - czytamy w artykule "Publiczna czeka na szefów".

Z dala od czujnych oczu członków KRRiT rozwija się nowy sektor informacji i rozrywki, który kusi spółki giełdowe - pisze "Puls Biznesu" w tekście "Strefa wolna od krajowej rady". Dzięki internetowi przedsiębiorca już za 100-200 tys. zł może wejść na rynek telewizyjny. Stacje w sieci nie są jeszcze nawet w powijakach, ale o ich projektach już myślą średnie i wielkie firmy medialne. Od roku portal O2 prowadzi internetową telewizję LemonTV. Projekt uruchomiony za stosunkową niewielką kwotę 200 tys. zł daleki jest jeszcze od zbilansowania, ale przychody już pokrywają bieżące koszty. Wydawnictwo prasowe IDG stawia na informację. Zainwestowało we własną ekipę telewizyjną i produkuje dużo materiałów wideo o rynku nowych technologii, w których się specjalizuje. Projekt telewizji interaktywnej szykuje wraz z operatorem telekomunikacyjnym Dialog giełdowy producent programów telewizyjnych ATM Grupa. Do telewizji internetowej przymierza się również giełdowa Agora.

Przegląd prasy przygotował
Sergiusz Sachno

Przegląd prasy

Od poniedziałku, 13 lutego 2006, publikujemy codzienny przegląd prasy. Możesz go zamówić w formie newslettera, odwiedzając stronę: http://www.wprost.pl/newsletter/