"Wyrok Trybunału to poważne ostrzeżenie dla rządu"

"Wyrok Trybunału to poważne ostrzeżenie dla rządu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Donald Tusk oraz Rada Ministrów przed posiedzeniem rządu (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski) 
Wyrok ETS powinien być potraktowany przez polskiego ustawodawcę jako poważne ostrzeżenie ze strony Trybunału. W mojej ocenie wiele innych przepisów ustawy może stanowić przepisy techniczne, które wymagają uprzedniej notyfikacji - Bartosz Andruszaniec z kancelarii Allen & Overy odnosząc się do wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie polskiej ustawy o grach hazardowych.

Unijny Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że przepisy ustawy o grach hazardowych stanowią potencjalnie "przepisy techniczne" w rozumieniu dyrektywy i w związku z tym ich projekt powinien zostać przekazany Komisji. Wydając wyrok Trybunał zastrzegł, że to polskie sądy muszą ustalić, czy zakazy wynikające z ustawy mogą wpływać m.in. w istotny sposób na sprzedaż automatów do gier o niskich wygranych. ETS orzekł m.in., że polskie sądy będą decydować o ewentualnych odszkodowaniach dla firm z branży hazardowej. Roszczenie o takie odszkodowania każdorazowo oceniał będzie sąd krajowy.

"Wyrok nie jest zaskoczeniem"

- Dla osób znających orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości wyrok ETS z 19 lipca nie jest zaskoczeniem. Trybunał potwierdził swoją wcześniejszą linię orzecznictwa, zgodnie z którą przepis zakazujący prowadzenia gier elektrycznych, elektromechanicznych i elektronicznych w innych miejscach niż kasyna stanowi przepis techniczny w rozumieniu Dyrektywy 98/34 - stwierdził  Andruszaniec.

Jego zdaniem bezpośrednią konsekwencją tego orzeczenia będzie rozstrzygnięcie w powyższych sprawach administracyjnych przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w sposób korzystny dla spółek zajmujących się hazardem. - W mojej ocenie wiele innych przepisów ustawy może stanowić przepisy techniczne, które wymagają uprzedniej notyfikacji. Gdyby np. ETS uznał, że do takich przepisów zalicza się np. art. 29 ustawy, zawierający zakazy reklamy i promocji gier, skutkiem orzeczenia byłaby możliwość reklamowania tych gier w Polsce. Taki scenariusz nie jest czysto hipotetyczny - w ETS na rozstrzygnięcie czeka sprawa związana z reklamą gier w czasie zawodów narciarskich w Zakopanem w 2010 r. Zapytanie skierowane w tej sprawie również dotyczy braku uprzedniej notyfikacji przepisów dotyczących marketingu i reklamy - dodał.

Prawo ustanawiane z naruszeniem prawa

- Wyrok ETS stawia pytanie o jakość prawa uchwalanego w kilkadziesiąt godzin, bez rzetelnej analizy (na co już wcześniej wskazywał NIK odnosząc się do zasadności przepisów ustawy tworzących Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych) i z naruszeniem przepisów proceduralnych. Wydaje się, że ustawodawca powinien, w odniesieniu do ustawy o grach hazardowych, przeprowadzić proces legislacyjny od nowa, uwzględniając wymogi formalne, w tym te związane z procedurą notyfikacyjną. Byłaby to dobra okazja do wyeliminowania z tej ustawy i z obrotu prawnego szeregu przepisów, które budzą poważne wątpliwości nie tylko od strony formalnej, ale merytorycznej. Chodzi m.in. o niezgodność z przepisami UE zakazu prowadzenia w Polsce działalności w zakresie gier przez podmioty unijne inne niż spółki zarejestrowane w naszym kraju - mówił Andruszaniec.

ja, PAP

ja, PAP