"Brunon K.? To było władzy na rękę"

"Brunon K.? To było władzy na rękę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogdan Święczkowski (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Jeżeli oficerowie będący w otoczeniu Brunona K. podżegali czy wywierali na niego presję, aby podjął próbę zamachu, mielibyśmy do czynienia z przestępstwem. Ustawa o ABW nie przewiduje takich metod, które są dopuszczalne w ustawodawstwie USA czy Izraela - stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską Bogdan Święczkowski były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, były poseł PiS, związany obecnie z Solidarną Polską.
W opinii Święczkowskiego ABW mogło w sprawie Brunona K. balansować na granicy prawa. Były szef ABW nie wyklucza, że służby mogły zastosować wobec niego prowokację. Zdaniem Święczkowskiego na taki scenariusz wskazuje fakt, że Brunon K. usłyszał zarzut przygotowania zamachu, a nie usiłowania jego przeprowadzenia.

Jak zaznaczył Święczkowski zatrzymanie Brunona K. mogło być elementem "gry służb specjalnych w celu zachowania obecnej władzy". - Początkowo konferencja ujawniająca ten fakt miała się odbyć tydzień wcześniej, jak można domniemywać scenariusz był tak pomyślany, że oto oglądamy obrazki uśmiechniętych ludzi z marszu prezydenckiego, następnie groźnych "faszystów" odpowiedzialnych za burdy na ulicach Warszawy, a wreszcie jednego z nich, który mógł doprowadzić do tragedii - przekonywał.

- Jeżeli jeszcze dodamy do tego przeciek do redaktora Gmyza, że na wraku tupolewa ujawniono trotyl i przystrojenie tego do wersji zamachu, to wszystko układa się w logiczny ciąg. Nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów, ale władzy taki przebieg wypadków był na rękę - zaznaczył Święczkowski.

ja, Wirtualna Polska