"Marksizm był poprzednikiem genderyzmu". Sipowicz: Biskupi uzasadniają swoje istnienie dzięki gender

"Marksizm był poprzednikiem genderyzmu". Sipowicz: Biskupi uzasadniają swoje istnienie dzięki gender

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot.sxc.hu) 
W programie Moniki Olejnik "Kropka nad i” na antenie TVN24 o gender dyskutowali ks. Dariusz Oko oraz Kamil Sipowicz.
Powodem dyskusji był list pasterski, który zostanie odczytany we wszystkich kościołach w ostantnią niedzielę roku. Biskupi przestrzegają w nim przed "nasilającymi się atakami" ideologii gender. W opinii hierarchów "genderyzm promuje zasady całkowicie sprzeczne z rzeczywistością i integralnym pojmowaniem natury człowieka".

-  List biskupów musi zostać odczytany, bo rewolucja gender to straszna demoralizacja i zagrożenie - przekonywał ks. Dariusz Oko. - Grupa biskupów stworzyła sztucznego wroga, żeby uzasadnić swoje istnienie. Kompletnie nie rozumiem, co dają społeczeństwu tacy panowie jak ks. Michalik, Nycz czy Hoser. Oni są pasożytami – odpowiedział mu Sipowicz.

-  Trzeba pamiętać o tym, że z Bogiem nikt nie wygrał: marksiści nie wygrali, genderyści też nie wygrają. A marksizm był takim poprzednikiem genderyzmu – mówił ksiądz Oko. - Teoria gender nie ma nic wspólnego z ateizmem, czy teizmem w ogóle. Jest to teoria naukowa, interdyscyplinarna - między filozofią, antropologią a socjologią - która naucza o społecznej roli płci - tłumaczył historyk filozofii Kamil Sipowicz. W ocenie Sipowicza atak na gender ze strony Kościoła jest odpowiedzią na bezradność i chęć podkreślenia własnej roli.

TVN24.pl, ml