Piechociński: PSL zajmie miejsce lewicy

Piechociński: PSL zajmie miejsce lewicy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Piechociński (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Zmian w koalicji nie będzie ani nie będzie zmiany koalicjanta. Lewica polska jest dzisiaj w wielkim kłopocie. Podzieliła się i wypaliła. PSL zajmie jej miejsce - powiedział Janusz Piechociński, szef PSL, w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Skomentował również wynik wyborów samorządowych, współpracę swojej partii z PO oraz przejście posłów Twojego Ruchu do PSL.
Mówiąc o wynikach wyborów, Piechociński stwierdził, że nie uważa, że zostały sfałszowane. - Jedyna wątpliwość, jaką mam, myśląc o wyniku wyborów, to że w moim obwodzie w Nowej Iwicznej nie wygrał PSL (śmiech). A poważnie, skompromitowało się Krajowe Biuro Wyborcze, system liczenia, ale nie ludzie, którzy byli w tysiącach komisji - powiedział. - Jarosław Kaczyński pozwala kreować sztuczny obraz fałszywej demokracji w Polsce. Wynik PSL to efekt ciężkiej pracy mojej i całego ugrupowania - dodał. Zaznaczył, że spodziewał się wyniku w granicach 20 proc. dla PSL. Natomiast w wyborach parlamentarnych, zdaniem Piechocińskiego, PSL "musi osiągnąć 14-proc. poparcie, po to, aby zapewnić Polsce stabilność". - Nie znam ani jednego przypadku, żeby kandydat PiS, który został radnym, burmistrzem lub prezydentem, nie zaprzysiągł się po „sfałszowanych" wyborach. Partii Jarosława Kaczyńskiego brakuje konsekwencji. PiS boli, że rządzą tylko w podkarpackim sejmiku. Wygrać w polityce, znaczy znaleźć koalicjanta. Dlatego PiS to wieczny przegrany - dodał.

- Sukces PSL bierze się z umiarkowania, rozsądku i spokoju. Polacy są zmęczeni kłótniami polityków i robieniem afer z jedzenia sałatki w Sejmie. Ludowcy nie angażują się w polityczne wojny, dzięki czemu społeczeństwo słusznie twierdzi, że najmniejszym złem w polskiej ułomnej demokracji jest PSL - stwierdził Piechociński.

Skomentował także przejście do PSL posłów Twojego Ruchu. - Oni wszyscy zostali kiedyś ochrzczeni i z Kościoła katolickiego nigdy nie wystąpili. Przed świętami Bożego Narodzenia doszli do wniosku, że czas poszukać w sobie optymizmu i radości życia. Owieczka marnotrawna jest najbardziej wartościowa. Ci politycy dorośli i zrozumieli, że szacunek dla demokracji musi być również szacunkiem dla tradycji, z której się wyrasta - powiedział. - Z radością patrzyłem, jak brali na święta „Historię polskiego ruchu ludowego"...  - dodał. Stwierdził również, że "koniczynka jest pewniejsza od symbolu marihuany, której legalizacji ludowcy są przeciwni". Zapowiedział, że PSL planuje kolejne transfery, tym razem z prawej strony sceny politycznej.

Komentując wybór kandydata PSL na prezydenta, powiedział, że "PSL zachowa się odpowiedzialnie". - Zdecydujemy się na taki scenariusz, jaki będzie najlepszy dla Polski - dodał. Jak powiedział szef PSL, kandydata na prezydenta partia przedstawi 15 stycznia.  

Piechociński wypowiedział się również na temat ewentualnych zmian na stanowisku marszałka Sejmu. - Partner koalicyjny dzisiaj liczy się z naszym zdaniem dużo bardziej, niż miało to miejsce wcześniej. Wszystkie zmiany w rządzie są uzgadniane z PSL. Wzrósł szacunek PO do nas. Nie ma tematu zmiany marszałka Sejmu. Umowa koalicyjna obowiązuje i marszałek może liczyć na nasze wsparcie - powiedział. - Zmian w koalicji nie będzie ani nie będzie zmiany koalicjanta. Lewica polska jest dzisiaj w wielkim kłopocie. Podzieliła się i wypaliła. PSL zajmie jej miejsce - dodał.

Rzeczpospolita