Samoloty NATO śledziły ruch rosyjskich bombowców ponad Atlantykiem i Morzem Czarnym oraz loty myśliwców bojowych nad Bałtykiem. W swoim oświadczeniu NATO podało, że w ciągu ostatnio 24 godzin przechwycono informacje na temat 4 grup rosyjskich samolotów. Rosyjskie myśliwce i bombowce przelatywały na tyle blisko granic NATO, że do startu poderwano samoloty Sojuszu.
- Ta spora ilość rosyjskich samolotów stanowi niezwykły poziom aktywności nad europejską przestrzenią powietrzną - mówił rzecznik NATO. Jak podkreślił, w środę doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej Sojuszu. Dodał jednak, że tak duża aktywność rosyjskich sił powietrznych była rzadkością w ostatnich latach.
Rzecznik norweskiej armii powiedział, że grupa rosyjskich samolotów przeleciała z baz na Arktyce aż do do Portugalii, pozostając nad wodami międzynarodowymi, jednak na tyle blisko granic NATO, by spowodować start alarmowy lotnictwa Sojuszu.
- Zauważyliśmy rosyjskie samoloty niedaleko naszej przestrzeni powietrznej, jednak co było w tym niezwykłe, to ich ilość. Potem przeleciały dalej na południe, tak jak zawsze - mówił rzecznik norweskiej armii.
reuters.com
Rzecznik norweskiej armii powiedział, że grupa rosyjskich samolotów przeleciała z baz na Arktyce aż do do Portugalii, pozostając nad wodami międzynarodowymi, jednak na tyle blisko granic NATO, by spowodować start alarmowy lotnictwa Sojuszu.
- Zauważyliśmy rosyjskie samoloty niedaleko naszej przestrzeni powietrznej, jednak co było w tym niezwykłe, to ich ilość. Potem przeleciały dalej na południe, tak jak zawsze - mówił rzecznik norweskiej armii.
reuters.com