„Salwa była na wiwat, ale sporo odłamków trafiło w obóz rządzący”. Prof. Flis o zamieszaniu wokół migrantów

„Salwa była na wiwat, ale sporo odłamków trafiło w obóz rządzący”. Prof. Flis o zamieszaniu wokół migrantów

Jarosław Flis
Jarosław Flis Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
– Co z tego, że Koalicja Obywatelska poprawi notowania, jeżeli pozostałe partie zdobędą mniej głosów i cały „blok senacki” nie zdobędzie władzy. Bycie największą formacją w opozycji to nie jest żaden sukces. Pytanie, czy w Koalicji Obywatelskiej jeszcze żywią nadzieję, że da się wygrać samodzielnie, czy jednak trzeba wygrać samotrzeć i w związku z tym w niektórych sprawach trzeba rozpisać głosy na różne role – mówi w rozmowie z „Wprost” prof. Jarosław Flis, socjolog, znawca systemów wyborczych.

Eliza Olczyk, „Wprost”: Prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonuje w ostatnich dniach, że referendum w sprawie relokacji migrantów to bardzo ważna sprawa, która przesądzi o przyszłości Polski. Czy PiS zapowiadając to referendum może na tym zyskać?

Prof. Jarosław Flis: Takie są pewnie jego intencje, natomiast rezultat może być od nich odmienny. Już wtedy gdy Bronisław Komorowski rozpisywał referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych między pierwszą, a drugą turą wyborów prezydenckich, żeby podreperować swoje notowania, lekko się z tego naśmiewałem.

Historia jest pełna fantastycznych pomysłów na referenda, które miały rozwiązać problem polityczny rządzących.

Pamiętamy np. referendum o obecności Wielkiej Bratni w Unii Europejskiej, rozpisane przez premiera Davida Camerona, który chciał dzięki temu utrzymać władzę i w ogóle nie zakładał wyjścia ze Wspólnoty. A w rezultacie doszło do brexitu, zaś Cameron przestał być premierem. Premier Włoch Mateo Renti rozpisał referendum w sprawie reformy konstytucyjnej. Niestety dla niego, zostało ono potraktowane jako plebiscyt za lub przeciw jego rządowi. Co prawda większość Włochów uważała, że trzeba coś zrobić z klasą polityczną, ale przede wszystkim uznała, że nie chce Rentiego u steru rządów. rozpisał referendum między pierwszą, a drugą turą wyborów prezydenckich w 1995 roku i też mu to nie pomogło.

Zatem referendum w sprawie relokacji migrantów może być kolejnym przykładem nietrafionej inicjatywy politycznej?

Już teraz widać, że z tym pomysłem są same kłopoty.

Bo jeżeli rząd się upiera, że nie przyjmie 2 tys. migrantów z Afryki, a przyjął sto tysięcy imigrantów zarobkowych, to stawia się w dwuznacznej sytuacji. Rządzący, skoro postanowili rzucić na szalę referendum, powinni byli przynajmniej sprawdzić, ilu tych migrantów rzeczywiście w Polsce jest.

Artykuł został opublikowany w 29/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.