PO domaga się nagrań z Sejmu i pyta, gdzie było 19 posłów PiS podczas głosowania

PO domaga się nagrań z Sejmu i pyta, gdzie było 19 posłów PiS podczas głosowania

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm, fot. sejm.gov.pl 
Podczas konferencji prasowej w Sejmie posłowie PO zarzucili Prokuratorowi Generalnemu, który był obecny podczas czwartkowego głosowania, że zbyt opieszale zabrał się za wyjaśnianie sprawy. – Trzy dni presji potrzebne były po to, żeby oczywiste naruszenie prawa spowodowało reakcję prokuratury – powiedział Andrzej Halicki.

Niedopełnienie obowiązków posłowie zarzucili też marszałkowi Sejmu Markowi Kuchcińskiemu. – W dosyć dziwny sposób bagatelizuje także kwestie, które związane są z koniecznością wyjaśnienia wszystkich aspektów czwartkowego głosowania – zaznaczyli. Przedstawiciele PO powiadomili także, że zwrócili się z prośbą o udostępnienie nagrania z sali obrad. Jak stwierdzili, za pierwszym razem otrzymali materiał nieczytelny, za drugim razem dostarczono im materiał z jednej kamery. Posłowie poinformowali, że przewodniczący klubu PO Sławomir Neumann zwrócił się do marszałka z prośbą o udostępnienie nagrań ze wszystkich kamer. 

– Nie mamy pewności, że był tylko jeden przypadek głosowania na dwie ręce. Na razie jednak dostaliśmy nagranie, które głównie pokazuje, jak głosuje marszałek Kuchciński – wyjaśniał w "Graffiti" na antenie telewizji Polsat Sławomir Neumann, przewodniczący klubu PO.

Tylko jeden przypadek złamania prawa?

– Istnieją bardzo poważne pytania co do większej ilości przypadków, które mogły mieć miejsce w czwartek. Stawiamy to pytanie bardzo wyraźnie i uważamy, że marszałek powinien się zwrócić przede wszystkim do klubu PiS z prośbą o wyjaśnienie tych okoliczności – apelował Andrzej Halicki. Polityk przypomniał, że karty do głosowania są imienne i każdy poseł ma przypisane konkretne miejsce, na którym siedzi, wiec można łatwo ustalić wszelkie okoliczności. Były minister pokazał zdjęcie, na którym widać co najmniej 19 posłów PiS nieobecnych na swoich miejscach. – Pytamy w takim razie, gdzie głosowali, z jakich czytników, czy te kilkanaście osób ma potwierdzone swoje uczestnictwo w głosowaniu. Nawet jeden przypadek zbagatelizowany, to rzecz niedopuszczalna – podkreślił Halicki.

– Wiemy, że marszałek Kuchciński zawiódł tego dnia na sali posiedzeń, oczekiwalibyśmy, że nie zawiedzie przy wyjaśnianiu tej sprawy – mówił Marcin Kierwiński. – Nie chcemy, aby "czarny czwartek", z którym mieliśmy do czynienia w tamtym tygodniu był początkiem "czarnej kadencji" polskiego Sejmu – dodał. Jako coś niezwykłego określił milczenie marszałka Kuchcińskiego wobec tylu wątpliwości, które zgłasza opozycja.

Źródło: sejm.gov.pl