Jens Stoltenberg podkreślił, że najważniejszym jest, by zrozumieć, że „obrona przeciwrakietowa to długoterminowa inwestycja przeciwko długoterminowemu zagrożeniu”. Wskazał równocześnie, że instalacja w Europie skierowana będzie przeciwko rakietom balistycznym wystrzeliwanym spoza regionu euroatlantyckiego w związku ze wzrostem takiego zagrożenia. Przypomniał także, że decyzja w sprawie budowy zapadła w 2010 roku.
Sekretarz generalny NATO przyznał również, iż bazy tarczy antyrakietowej znajdują się bądź to za blisko, bądź za daleko granic Rosji, by stanowić zagrożenie dla jej terytorium. Stoltenberg zapewnił, że na tarczę składać się będą rakiety przechwytując, które nie mogą być użyte w celach agresywnych. – Tarcza w żaden sposób nie jest wymierzona w Rosję – podkreślił.
Andrzej Duda stwierdził, że słowa prezydenta Federacji Rosyjskiej „ma charakter rytualny od strony politycznej”. – To jest system o charakterze obronnym, on nie jest wymierzony w kogokolwiek, on jest budowany przeciwko atakowi rakietowemu i nie ma w nim nic o charakterze zaczepnym czy wrogim – mówił.
Prezydent Federacji Rosyjskiej podczas wizyty w Grecji zapowiedział, że w związku z budową tarczy antyrakietowej na terytorium Polski i Rumunii, oba te kraje znajdą się na celowniku Moskwy. – Będziemy teraz zmuszeni, by odpowiednio reagować. I jeżeli jeszcze wczoraj niektóre części terytorium Rumunii nie wiedziały, co to znaczy być na celowniku, to dziś już będziemy musieli podjąć odpowiednie kroki, które zapewnią nam bezpieczeństwo – stwierdził prezydent Rosji po rozmowach z premierem Grecji Alexisem Tsiprasem. – Powtarzam, chodzi o odpowiedź, my nie podejmiemy żadnych działań jako pierwsi – zaznaczył. Putin dodał, że "tak samo będzie w przypadku Polski".
Czytaj też:
Tarcza antyrakietowa w Rumunii i w Polsce. Putin: Będziemy teraz zmuszeni, by odpowiednio zareagować