Ryszard Petru: Chcę być premierem, bo to rząd może zmieniać kraj

Ryszard Petru: Chcę być premierem, bo to rząd może zmieniać kraj

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Petru
Ryszard Petru Źródło:Newspix.pl / fot. ABACA
– Musi być jasno powiedziane, że za łamanie prawa i konstytucji są kary. Że ci, którzy przyjdą do władzy po PiS, wyciągną konsekwencje i nie będzie pobłażania –powiedział Ryszard Petru w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zapytany o to, dlaczego chce postawić przed Trybunałem Stanu premier Beatę Szydło oraz prezydenta Andrzeja Dudę.

Zdaniem lidera Nowoczesnej „jest to rodzaj zobowiązania wobec społeczeństwa”. –Po to się nakreśla plan, żeby go potem zrealizować. Jeśli nie będziemy konsekwentni, wówczas cała klasa polityczna przestanie być wiarygodna – tłumaczył polityk.

Ryszard Petru w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" mówił także o programie, który jego partia zaprezentowała podczas konwencji zorganizowanej w niedzielę 11 września. – W nowym programie obiecujemy miejsca w żłobkach i przedszkolach dla każdego dziecka, świetlice środowiskowe w szkołach, poprawę ściągalności alimentów. Ogłaszamy go trzy lata przed wyborami, bo chcemy pokazać ludziom, kim jesteśmy i do czego się zobowiązujemy – wyjaśnił Petru dodając, że„ zawsze mówił o potrzebie wprowadzania rozwiązań, które ułatwią kobietom łączenie pracy i wychowania dzieci”.

„Nowoczesna zaproponuje likwidację przywilejów emerytalnych”

Zapytany o to, skąd wziąć środki na finansowanie obietnic, Ryszard Petru zapowiedział, że „Nowoczesna zaproponuje likwidację przywilejów emerytalnych dla nowo wchodzących na rynek pracy rolników, górników, sędziów i prokuratorów”. – Wszystkich chcemy włączyć do jednego systemu emerytalnego. Proste podatki i przewidywalne reguły gry to większe wpływy. W ten sposób uzyskamy pieniądze na wydatki społeczne – wyjaśnił lider Nowoczesnej. 

„Nie chce, aby Nowoczesna partia była postrzegana jako partia walcząca z Kościołem”

Jednocześnie Petru dodał, że „nie chce, aby jego partia była postrzegana jako partia walcząca z Kościołem”. – Chcemy realizować konkordat, czyli uważamy, że powinien być jasny rozdział państwa od Kościoła. W duchu nauki papieża Franciszka – podkreślił. Według polityka „obecnie mamy do czynienia z zaangażowaniem części Episkopatu po stronie PiS”. –Najgorzej jest w kampanii wyborczej, szczególnie w mniejszych miejscowościach, w których księża mówią, na kogo głosować, i podają konkretne nazwiska. To jest nie do zaakceptowania – zaznaczył. 

„Jak będzie trzeba, to się zjednoczymy, ale najpierw musi być wspólne minimum programowe”

Ryszard Petru odniósł się także do ewentualnej koalicji z Platformą Obywatelską. – Nie chcę się pozycjonować wobec PO i Grzegorza Schetyny, ale wobec PiS. Zarówno ja, jak i Schetyna jesteśmy pragmatykami i jeśli tego będzie wymagała racja stanu - dogadamy się. Nasz główny przeciwnik to PiS – podkreślił lider Nowoczesnej dodając, że „w rządach PiS najbardziej obawia się łamania konstytucji w wielu obszarach, które spowodują, że Polska przestanie być liberalną demokracją”.

– Jak będzie trzeba, to się zjednoczymy. Ale takie decyzje będą zapadały rok przed wyborami. Nie ze wszystkimi jest mi po drodze, dlatego najpierw musi być wspólne minimum programowe – podkreślił lider Nowoczesnej. Ryszard Petru przyznał, że na chwilę obecną nie planuje startu w wyborach na prezydenta Warszawy. – Chcę być premierem, bo to rząd może zmieniać kraj. Ale wszystko będzie zależało od rozwoju sytuacji – tłumaczył.

Czytaj też:
Petru zapowiada postawienie Dudy i Szydło przed Trybunałem Stanu. Jeśli .Nowoczesna wygra kolejne wybory

Źródło: Gazeta Wyborcza