Andrzej Melak mówił, że rodzinom podawano informację, że „polscy prokuratorzy uczestniczyli w sekcji ofiar katastrofy w Moskwie”. – Byłem w Moskwie, identyfikowałem brata. Powiem jedno, na ciele brata były ślady z sekcji. Szycia, cięcia i inne oznaki. Gdyby polska prokuratura stanęła wtedy na wysokości zadania i pracowała zgodnie z procedurami przyjętymi na świecie, to wszystkie sekcje po powrocie ciał z Moskwy powinny być przeprowadzone w Polsce. To był jedyny materiał dowodowy – ocenił.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości odniósł się ponadto do ustaleń podkomisji smoleńskiej, która dziś ma przedstawić swoje ustalenia. Wcześniej informacje te przekazane zostaną rodzinom ofiar. – Zaprezentowano nowe materiały, które wzburzyły. Podkomisja obecnie wertuje materiały dostępne z komisji Millera, po kilku miesiącach pracy udało się odnaleźć niepublikowane materiały, obrazujące stan pracy komisji Millera – powiedział Melak. – Znaleziono materiały dotyczące awarii systemu hydrauliki na 30 sekund przed zderzeniem samolotu. Poinformowano nas, że jest absolutnie niemożliwe, by w wyniku uderzenia w ziemię elementy samolotu znalazły się 500 metrów przed brzozą i osiadły na gałęziach drzew okolicznych – dodał.
Czytaj też:
Spotkanie z rodzinami, potem z dziennikarzami. Podkomisja smoleńska ujawni dziś nowe ustalenia
Nowe dowody?
O nowych dowodach na początku tygodnia mówił przewodniczący podkomisji smoleńskiej dr Wacław Berczyński. Wśród przekazanych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego materiałów znalazły się m.in. nagrania z wieży kontroli lotów w Smoleńsku. – Dotychczas dysponowaliśmy nagraniami komunikacji miedzy wieżą i załogą Tu-154M. Te nagrania są bezpośrednio i wyłącznie z wieży – poinformował Berczyński. Jak zaznaczył, "są one w pewnej sprzeczności z nagraniami, które mieliśmy dotychczas".
Do jego doniesień odniósł się na antenie RMF FM Maciej Lasek, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, który stwierdził, że nie sądzi, by mogły być inne odsłuchy. – Nie słyszałem, aby podkomisja czy ktokolwiek inny wybrał się ponownie do Rosji, żeby zrobić odsłuch, a w zasadzie odczyt taśmy z nagraniami z wieży – mówił przewodniczący PKBWL. Maciej Lasek wyjaśnił, że nagrania z wieży były w posiadaniu tzw. komisji Millera.
Czytaj też:
Maciej Lasek odpowiada na zarzuty w sprawie badania wraku tupolewa