Tankowiec "Sanchi" dryfował przez ponad tydzień w wyniku zderzenia z frachtowcem "CF Crystal". China Central Television (CCTV) powołując się na morski ośrodek poszukiwawczo-ratunkowy w Szanghaju podała, że tankowiec nagle się zapalił i krótko później opadł na dno morza. Na antenie pokazano także nagranie przedstawiające kłęby dymu, który sięgać miał nawet 1000 metrów. Statek miał zatonąć około godziny 17:00.
Chińska Państwowa Administracja Oceaniczna przekazała, że ponieważ doszło do wybuchu w kadłubie statku, duża ilość ropy płonie w okolicznych wodach. Podano ponadto, że służby poszerzą zakres monitorowania sytuacji i szybko ustalą, jak rozprzestrzenia się ropa ze zrujnowanego statku.
Chiński zespół ratowniczy w sobotę wydostał z tankowca dwa ciała. Inne ciało – prawdopodobnie należące do jednego z marynarzy – odnaleziono w poniedziałek i przewieziono do Szanghaju w celu identyfikacji. Na pokładzie tankowca "Sanchi" było 30 Irańczyków i dwaj obywatele Bangladeszu.
Irańskie władze podały, że pozostałych 29 członków załogi i pasażerów tankowca, uznano za zmarłych. Prezydent Iranu Hassan Rouhani wysłał kondolencje rodzinom i bliskim osób, które zginęły i wezwał do przeprowadzenia śledztwa w sprawie wypadku.
Wcześniej chiński minister spraw zagranicznych Wangi Yi przekazał swojemu irańskiemu odpowiednikowi, że "dopóki istnieje 1 procent nadziei, Chiny będą podejmować 100-procentowy wysiłek" w celu ratowania załogi.
Zarejestrowany w Panamie tankowiec „Sanchi” płynął do portu Daesan w Południowej Korei z wyspy Chark w Iranie. Zarejestrowany w Hong Kongu statek handlowy „CF Crystal” przewoził 64 tysięcy ton ziarna z USA do chińskiej prowincji Guangdong.