Sprawy w prokuraturze
Relacje uczniów i nauczycieli, którzy mieli do czynienia ze szkołami Delta Edukacja w Krakowie, to tylko kropla w morzu negatywnych opinii, które można znaleźć w sieci. Dotyczą nie tylko stolicy Małopolski, ale wszystkich miast, gdzie funkcjonowały szkoły. W komentarzach powtarzają się zarzuty o niewypłacalności, braku szacunku dla pracowników i pytania o możliwość odzyskania dokumentów. Kuratorium Oświaty w Krakowie przekonuje, że nie może wydać uczniom duplikatów, ponieważ nie ma prawnych możliwości, by odzyskać dokumentację, znajdującą się w dyspozycji osoby prowadzącej szkołę. W związku z tym, Małopolski Kurator Oświaty złożył 18 września 2017 r. do Prokuratury Rejonowej w Krakowie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Tak samo postąpił Urząd Miasta Krakowa, w związku z niemożliwością zwrotu dokumentów słuchaczom. Po interwencji Wprost.pl zapewniono, że UMK rozpoczął działania zmierzające do wykreślenia szkół z Ewidencji Szkół i Placówek Niepublicznych. Z naszych informacji wynika, że osobne pozwy składają też nauczyciele, którzy chcą odzyskać pieniądze.
Uczniowie nie stoją na straconej pozycji, co pokazują działania podjęte w tej sprawie w Poznaniu. Pisma Wielkopolskiego Kuratora Oświaty, wzywające do wydania dokumentacji, nie przyniosły efektu, więc sprawa 14 września trafiła do prokuratury. – Działania zakończyły się powodzeniem. Kuratorium Oświaty w Poznaniu przejęło 19 października 2017 r. zabezpieczoną przez policję dokumentację przebiegu nauczania, w tym osobiste dokumenty słuchaczy. Pracownicy Archiwum Zakładowego Kuratorium wydają zainteresowanym osobom stosowne dokumenty – mówi nam wicekurator oświaty z Poznania Zbigniew Talaga. Zaznacza jednak, że problem nieotrzymywania przez pracowników wynagrodzeń „nie leży w kompetencjach organu sprawującego nadzór pedagogiczny”.
Szkoły nie istnieją, zapisy wciąż aktywne
Co ciekawe, nadal funkcjonuje strona szkół Delta Edukacja. Można na niej znaleźć informacje z września 2017 r. o wydawaniu dokumentów, ale również kolorowe bannery, zachęcające do… zapisania się na zajęcia. Wystarczy kliknąć na „zapis on-line” i zostajemy przekierowani do formularza z danymi osobowymi. – Nawet jak w czerwcu wyszło, że szkoła upada, to w trakcie naszego egzaminu w sekretariacie dalej były zapisy – przypomina pani Adriana.
Próbowaliśmy skontaktować się z przedstawicielami szkół za pośrednictwem podanych adresów, ale nasze pytania do dzisiaj pozostają bez odpowiedzi.
