Mulatu Teshome sprawował urząd prezydenta Etiopii od 2013 roku. 24 października zrezygnował ze swojej funkcji, a parlament został zmuszony do wyboru jego następcy. Jak donosi agencja Reutera, dzień później politycy zasiadający w obu izbach parlamentu desygnowali na urząd prezydenta Sahle-Work Zewde. Jest to pierwszy przypadek w historii kraju, gdy kobieta obejmuje takie stanowisko.
„Standardy na przyszłość”
Sahle-Work do momentu wyboru na głowę państwa była podsekretarzem generalnym w ONZ oraz przedstawicielem specjalnym sekretarza generalnego Unii Afrykańskiej. Teraz nie zyska jednak możliwości sprawowana władzy, ponieważ funkcja prezydenta w Etiopii jest jedynie ceremonialna, a za rządy odpowiada premier. Po ogłoszeniu decyzji parlamentu polityk wygłosiła przemówienie. – W patriarchalnym społeczeństwie takim jak nasze, mianowanie kobiety na głowę państwa nie tylko wyznacza standardy na przyszłość, ale także normalizuje rolę kobiet jako decydentek w życiu publicznym – powiedziała Sahle-Work.
To nie koniec zmian w afrykańskim kraju. W ubiegłym tygodniu premier Abiy Ahmed Ali przeprowadził rekonstrukcję rządu i powołał 10 kobiet na stanowiska ministrów. Tym samym Etiopia stała się trzecim państwem kontynentu, po Rwandzie i Szeszelach, który uzyskał parytet płci w rządzie.
Czytaj też:
Etiopia i Erytrea ogłosiły zakończenie wojny