Zarówno Donald Trump, jak i Kim Dzong Un pojawili się już w Hanoi. Szczyt między przywódcami USA i Korei Północnej potrwa od środy do czwartku i podobnie jak spotkanie w czerwcu ubiegłego roku, będzie dotyczył denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Agencja Reutera powołując się na informacje z Białego Domu przekazała, że w środę o godz. 12:30 czasu polskiego odbędzie się spotkanie Trumpa z Dzong Unem. Przywódcy najpierw spędzą około 20 minut na osobistej rozmowie, a później zjedzą obiad w towarzystwie asystentów. Następnego dnia odbędzie się seria spotkań, ale ich miejsce nie zostało podane do publicznej wiadomości.
Trump wykorzystał wizytę w Wietnamie na rozmowy także z innymi politykami. Najpierw spotkał się z prezydentem Nguyenem Phu Trongiem. Przedstawiciele wietnamskich linii lotniczych VietJet i Bamboo Airways podpisały w obecności obu przywódców kontrakt z amerykańskim Boeingiem opiewającym na ponad 15 miliardów dolarów. Umowa zakłada dostarczenie wspomnianym przewoźnikom 110 samolotów. Po rozmowach z prezydentem Wietnamu, prezydent USA udał się na spotkanie z szefem rządu.
Pierwszy szczyt
Przypomnijmy, pierwsze spotkanie między przywódcami obu państw odbyło się 12 czerwca ubiegłego roku. Na zakończenie szczytu w Singapurze podpisali dokument, w którym znalazły się zapewnienia o woli kontynuowania rozmów i przeprowadzanie denuklearyzacji.
– Podpisujemy bardzo ważny, dość wszechstronny dokument. Odbyliśmy wspaniałe rozmowy. Szczegóły omówimy podczas konferencji prasowej – komentował Donald Trump, po czym zwrócił się do Kim Dzong Una z pytaniem, czy ten chce coś powiedzieć. – Odbyło się historyczne spotkanie. Świat zobaczy duże zmiany – zadeklarował przywódca Korei Północnej, dziękując jednocześnie prezydentowi Stanów Zjednoczonych za spotkanie. – Rozpoczynamy proces denuklearyzacji. Bardzo szybko – zapowiedział Trump.
Pytany o to, czy przywódca Korei Północnej zgodził się na denuklearyzację, Trump odpowiedział: „Rozpoczynamy ten proces bardzo szybko, bardzo, bardzo szybko. Zdecydowanie”. Dziennikarze dociekali, czy przywódca Korei Północnej zostanie zaproszony do Białego Domu, na co Trump zapowiedział, że tak się stanie. – Jesteśmy bardzo dumni z tego, co udało nam się dzisiaj osiągnąć. Sądzę, że nasze stosunki z Koreą Północną i całym Półwyspem Koreańskim zmienią się diametralnie. Obydwaj chcemy coś osiągnąć i będziemy nad tym pracować. Między nami powstała szczególna więź – podkreślił Trump po podpisaniu dokumentu.
Czytaj też:
Indie i Pakistan zaczęły walczyć o Kaszmir