Jak ustalili dziennikarze Onetu, obecny materiał dowodowy obejmuje m.in. wyniki oględzin miejsca znalezienia zwłok, zeznania świadków oraz oględziny pojazdu, którym jechał Dawid K. razem z ojcem. Na tej podstawie śledczym udało się wstępnie odtworzyć przebieg wydarzeń.
Zaginięcie 51-letniego mężczyzny zgłoszono w sobotę 16 listopada. Tego samego dnia z zakładu psychiatrycznego w Morawicy uciekł jego 27-letni syn. Miał on zaatakować w Szczebrzuszu swoją babcię, grozić jej nożem i uwięzić. Dawid K. pobił też przybyłego na miejsce ojca i kilkukrotnie ugodził go nożem, następnie zaciągnął go do stającego przed domem samochodu i odjechał. Kobieta, której udało się uciec, zawiadomiła o wszystkim policję.
Policjanci znaleźli pojazd 27-latka w Rembieszycach w powiecie jędrzejowskim. Jego samego zatrzymano w Jędrzejowie. Krótko później podpalone zwłoki poszukiwanego 51-latka odnaleziono na terenie gminy Kije, w powiecie pińczowskim, w województwie świętokrzyskim. Znaleziono też potencjalne narzędzie zbrodni.
Pierwszy z zarzutów postawionych Dawidowi K. dotyczy pozbawienia wolności i kierowania gróźb pod adresem jego babci. Drugi to zabójstwo ojca ze szczególnym udręczeniem, które połączone zostało z pozbawieniem wolności w celu dokonania zaboru pieniędzy i dokumentów. 27-letniemu mężczyźnie grozi dożywocie.
