Dochodzenie w sprawie mężczyzn wszczęto już w październiku po tym, jak AIVD, czyli holenderskie służby specjalne, otrzymały informacje o planowanym zamachu terrorystycznym. Doniesienia zostały potraktowane bardzo poważnie, ponieważ pochodziły od funkcjonariuszy działających „pod przykrywką”, którzy od wewnątrz rozpracowywali terrorystów działających na terenie Holandii.
Plany zamachu
Portal Euronews przekazał, że do zatrzymania doszło w poniedziałek 25 listopada. Jeden z podejrzanych został aresztowany w Zoetermeer, a drugi w Hadze. Jeszcze tego dnia zostali przesłuchani, a w czwartek staną przed obliczem sędziego śledczego w Rotterdamie. 20-latek i 34-latek mieli planować przeprowadzenie samobójczego zamachu pod koniec grudnia w Holandii, używając przy tym kamizelek z materiałami wybuchowymi oraz jednego lub większej ilości samochodów, w których zamieściliby bomby.
Przeszukano już mieszkania mężczyzn, a w jednym z nich znaleziono topór i sztylet, które ukryto nad sufitem. Śledczy nie znaleźli jednak broni palnej czy materiałów wybuchowych. Zatrzymani mieli jednak nie tylko planować użycie takich materiałów, ale nawet szkolić się w zakresie ich używania. Chociaż prowadzącym dochodzenie udało się zdobyć stosunkowo dużo informacji na temat planów podejrzanych, to nie wiadomo, co dokładnie miało być celem ich ataku.
twitterCzytaj też:
W Mali zderzyły się dwa śmigłowce. Nie żyje 13 francuskich żołnierzy wysłanych do walki z islamistami