Dane policjantów upublicznione po Strajku Kobiet. Ziobro wszczyna postępowanie

Dane policjantów upublicznione po Strajku Kobiet. Ziobro wszczyna postępowanie

Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro Źródło:Newspix.pl / Marek Hanyżewski
– Polskie Państwo ma obowiązek chronić policjantów. Dlatego poleciłem Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszcząć postępowanie karne wobec wszystkich osób, które upubliczniły nazwiska i adresy funkcjonariuszy – przekazał Zbigniew Ziobro.

„Zagwarantowanie policjantom bezpieczeństwa, zwłaszcza tym, którzy walczą z najgroźniejszymi, najbardziej niebezpiecznymi przestępcami, jest sprawą kluczową. Narażając własne życie na służbie, funkcjonariusze mają prawo żyć bez obaw, gdy wracają do swoich domów i bliskich. Im i ich rodzinom należy się poczucie bezpieczeństwa, zapewniane zwłaszcza ze strony państwa, któremu służą. Dlatego tak bulwersujące jest to, że ich bezpieczeństwo narażają polscy parlamentarzyści” – napisał w oświadczeniu Zbigniew Ziobro.

Ziobro: Ujawnienie nazwisk i adresów policjantów to przestępstwo

Minister sprawiedliwości podkreślił, że „nazwiska i adresy policjantów są objęte tajemnicą, która ma chronić przed zemstą świata przestępczego”. „Ujawnienie ich tożsamości jest nie tylko czynem nieetycznym i niemoralnym, lecz przede wszystkim sprowadza na funkcjonariuszy bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia. Stwarza też poważne zagrożenie dla ich najbliższych. Dlatego ujawnienie nazwisk i adresów policjantów to przestępstwo” – tłumaczył.

Ziobro dodał, że polecił wszczęcie w tej sprawie postępowania. „Polskie Państwo ma obowiązek chronić policjantów. Dlatego poleciłem Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszcząć postępowanie karne wobec wszystkich osób, które upubliczniły nazwiska i adresy funkcjonariuszy. Wolność to odpowiedzialność. Nikt nie jest z niej zwolniony i każdy ponosi konsekwencje swojej nieodpowiedzialności” – podsumował.

Ujawnianie danych policjantów

W trakcie ostatniej demonstracji organizowanej przez Strajk Kobiet, doszło do zamieszek z policją. W stolicy pojawili się nieumundurowani funkcjonariusze, którzy m.in. zatrzymywali uczestników demonstracji. Poseł Michał Szczerba zapowiedział doniesienie przeciwko policjantowi, który miał wyciągnąć pałkę teleskopową i bić nią protestujących. Według ustaleń Onetu byli to przede wszystkim funkcjonariusze z elitarnego Biura Operacji Antyterrorystycznych.

twitter

Dzień później także miały miejsce incydenty z policją. Przed wejściem do Sądu Okręgowego w Warszawie przy al. Solidarności odbyła się demonstracja przeciwko aresztowaniu jednej z uczestniczek protestów. Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że obecna na miejscu posłanka Joanna Scheuring-Wielgus, po uzyskaniu imienia i nazwiska jednego z policjantów, przekazała je manifestującym. Jak czytamy we wpisie KSP, żona funkcjonariusza zaczęła na swoim prywatnym profilu na Facebooku otrzymywać hejterskie wpisy. Wcześniej aktywistki Strajku Kobiet zachęcały do wysyłania zdjęć policjantów, którzy mieli się dopuścić przemocy wobec protestujących. „Znajdziemy was wszystkich, nie zostawimy tego bez konsekwencji” – zapewniały.

twitter

Scheuring-Wielgus: Domagam się przeprosin

Inną wersję wydarzeń przedstawiła posłanka Lewicy, która mówi o manipulacji i domaga się od stołecznej policji przeprosin. Joanna Scheuring-Wielgus zamieściła w mediach społecznościowych film, który ma pokazywać, jak wyglądały wydarzenia spod warszawskiego sądu.

twitter

Źródło: Prokuratura Krajowa