RPO zaskarżył ustawę lustracyjną do TK

RPO zaskarżył ustawę lustracyjną do TK

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. M. Stelmach/WPROST 
W Trybunale Konstytucyjnym, oprócz wniosku SLD ws. ustawy lustracyjnej, od piątku jest też skarga Rzecznika Praw Obywatelskich, który uznał, że ustawa w wielu punktach narusza konstytucję. Tego dnia prezydent Lech Kaczyński spotkał się z rektorami i zapewniał, że nie chce podziałów w środowisku akademickim na tle lustracji. Naukowcy zaś mówili, że widzą sens lustracji, ale mają obiekcje co do jej formy.

Janusz Kochanowski ma m.in. wątpliwości, czy ustawa lustracyjna powinna obejmować dziennikarzy i naukowców. Kwestionuje też to, że IPN będzie samodzielnie ustalać, kto powinien trafić na listę agentów służb specjalnych PRL - i to bez wysłuchania osób, których to dotyczy. Osoba, która wygra proces w tej sprawie, nie będzie zaś usuwana z tej listy - podkreśla RPO.

RPO podkreśla, że idee lustracji i rozliczenia z przeszłością nie mogą być kwestionowane, ale zadaniem ustaw powinno być ucywilizowanie tego procesu, aby prawo do informacji i jawności życia publicznego pozostawało w zgodzie z wolnością słowa, badań naukowych, prawem do ochrony czci i dobrego imienia oraz do sądu w możliwym do zrealizowania rozsądnym terminie.

9-11 maja Trybunał ma rozpatrzyć złożony wcześniej wniosek SLD o zbadanie konstytucyjności nowej ustawy lustracyjnej. Według SLD, ustawa w 42 punktach "w sposób karygodny" narusza konstytucję. 32- stronicowy wniosek RPO już wpłynął do TK, ale nie zapadła jeszcze decyzja, czy będzie rozpatrywany łącznie z wnioskiem SLD, czy rozdzielnie.

"Zależy mi na tym, aby ujawnić prawdę" - mówił w piątek prezydent L. Kaczyński na spotkaniu z rektorami. Powtórzył, że był i jest zwolennikiem lustracji.

Informując o przebiegu spotkania prezydent powiedział, że jego tematem były "trudności i podziały" związane z procesem lustracyjnym. "Mówiliśmy o tym, jakim sposobem można by tym trudnościom zapobiec, a choćby je ograniczyć. Padły tu konkretne propozycje. To była rozmowa bardzo konkretna i niezmiernie interesująca" - podkreślił.

Jednocześnie przyznał, że w pewnych dziedzinach nauki, nie można dobrze funkcjonować jako naukowiec, nie wyjeżdżając za granicę. Nawiązał do obaw części pracowników nauki przewidujących, że podczas lustracji "różnego rodzaju spotkania związane z wyjazdami zagranicznymi, które nie były żadną świadomą współpracą, np. kiedy przy wydawaniu paszportu siedział +smutny pan+", zostaną zakwalifikowane jako współpraca. "Współpraca jest wtedy, kiedy jest jej świadomość" - podkreślił prezydent.

Prof. Tadeusz Luty, rektor Politechniki Wrocławskiej przyznał, że środowisko akademickie jest podzielone co do metody lustrowania. Zastrzegł, że nie chodzi jednak o to, czy w ogóle lustrować. "Podziały w środowisku idą według linii: +czy sankcje prawne dla tych osób, które się lustracji nie poddadzą - nie wypełnią oświadczenia - są współmierne z sankcjami dla osób, które okażą się np. +kłamcami lustracyjnymi+" - relacjonował rektor.

Zauważył on, że ustawa lustracyjna obarcza, zwłaszcza rektorów, trudnym obowiązkiem zwolnienia z pracy osób, które nie złożyły oświadczeń lustracyjnych. "Całe środowisko akademickie nie jest przeciwne lustracji" - zapewnił prof. Luty. Zaznaczył też, że w środowisku tym nie ma miejsca dla osób, które "w sposób niecny współpracowały ze służbami bezpieczeństwa" - podkreślił prof. Luty.

15 maja mija ustawowy termin dostarczania przez pracodawców do Instytutu Pamięci Narodowej oświadczeń lustracyjnych składanych przez zobowiązanych do tego pracowników. Ustawa lustracyjna weszła w życie 15 marca, od tego czasu pracodawcy mieli 30 dni na powiadomienie pracownika o obowiązku złożenia oświadczenia, pracownik - kolejne 30 dni na jego złożenie.

ab, ss, pap