Fotyga: zmierzamy do konsensusu ws. eurokonstytucji

Fotyga: zmierzamy do konsensusu ws. eurokonstytucji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister spraw zagranicznych Anna Fotyga powiedziała, że Polska zmierza do osiągnięcia konsensusu w sprawie Traktatu Konstytucyjnego UE. Wszystko będzie jednak jasne dopiero na czerwcowym szczycie UE - zastrzegła.

"Nie mogę potwierdzić łagodzenia naszego stanowiska, ono cały czas było otwarte, zmierzamy do osiągnięcia konsensusu. Czy będzie on możliwy? Zobaczymy podczas Rady Europejskiej" - zaznaczyła.

W środę "Rzeczpospolita" napisała, że Polska jest gotowa do ustępstw w sprawie eurokonstytucji. Powołując się na kręgi dyplomatyczne, dziennik napisał, że nieustępliwa dotychczas w sprawie traktatu Warszawa chce złagodzić swoje stanowisko.

Pytana o tę sprawę Fotyga powiedziała na konferencji prasowej po spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Tunezji Abdelwahabem Abdallahem, że "trudno jej komentować doniesienia prasowe".

Jednak rzecznik rządu Jan Dziedziczak nie potwierdził doniesień "Rz", jakoby stanowisko Polski miało ulec złagodzeniu. "Dzisiejsza publikacja 'Rz' jest niczym nie uzasadniona. Nie ma jakichkolwiek nowych elementów w stanowisku Polski w sprawie traktatu konstytucyjngo" - powiedział Dziedziczak.

"Wiem jedno, że intensywna praca polskich przedstawicieli, cały szereg konsultacji dwustronnych - także prezydenta, premiera i moich - powodują, że jesteśmy umiarkowanymi optymistami, jeśli chodzi o możliwość osiągnięcia pewnego porozumienia" - powiedziała na konferencji szefowa polskiej dyplomacji.

Według niej, choć poglądy co najmniej kilku państw w wielu dziedzinach są "poglądami zbieżnymi", ostateczna ocena możliwości porozumienia nastąpi tuż przed czerwcowym szczytem UE, kiedy będą już jasne stanowiska poszczególnych państw. Minister podkreśliła, że teraz jesteśmy dopiero we wstępnej fazie rozmów i na razie trudno przesądzić ich rezultat.

Fotyga powiedziała, że w środę odbędzie się pierwsza wstępna dyskusja w sprawie traktatu konstytucyjnego na forum Stałych Przedstawicieli państw członkowskich UE w Brukseli. Jak przypomniała, bardzo ogólna dyskusja polityczna na ten temat miała miejsce również podczas ostatniego spotkania ministrów spraw zagranicznych Unii.

W połowie maja prezydent Lech Kaczyński powiedział, że Polska nie jest w stanie zaakceptować systemu głosowania w Radzie UE przewidzianego w unijnej konstytucji.

"My na pewno nie jesteśmy w stanie akceptować obecnego systemu głosowania z bardzo prostych przyczyn: jest to system, w którym niektóre z państw europejskich zyskują, a niektóre tracą. Polska jest krajem, który traci w sposób zdecydowanie największy ze wszystkich, poza może Holandią, której straty są podobne.

Zdecydowanie nasz niemiecki partner zyskuje najwięcej" - mówił podczas konferencji prasowej w Krakowie prezydent.

Jak podkreślił wówczas, Polska nie chce nadużywać weta, ale "żadne szanujące się państwo nie będzie spokojnie patrzeć na taki rozwój wydarzeń".

Obecnie obowiązujący system nicejski daje Polsce większe możliwości blokowania decyzji niż system przewidziany w projekcie konstytucji. Polska ma teraz tyle samo głosów, co Hiszpania, i tylko dwa głosy mniej, niż Niemcy, które mają dwa razy więcej ludności. Zgodnie z eurokonstytucją, do podjęcia decyzji potrzeba co najmniej 55 proc. państw Unii (nie mniej niż 15), reprezentujących co najmniej 65 proc. jej ludności. Do zablokowania decyzji potrzeba ponad 45 proc. państw lub 35 proc. ludności zamieszkującej co najmniej cztery państwa.

W opinii prezydenta wątpliwości Polski związane z Traktatem Konstytucyjnym nie sprowadzają się wyłącznie do preambuły i systemu głosowania, bo problem jest szerszy i dotyczy wielu państw członkowskich (np. tzw. kompetencje koordynowane czy pozycja i uprawnienia ministra spraw zagranicznych UE). Jego zdaniem dobrym rozwiązaniem byłoby uregulowanie kontrowersyjnych zagadnień na poziomie ustawodawstwa unijnego, a nie za pomocą wspólnej konstytucji.

Obecny projekt konstytucji ratyfikowało 18 państw UE, odrzuciły go w referendach Francja i Holandia, pozostałe - w tym Polska - wstrzymały proces ratyfikacji.

pap, em, ab