Rosyjskie władze twierdzą, że były „zmuszone” zaatakować Ukrainę. Tak tłumaczą teraz inwazję

Rosyjskie władze twierdzą, że były „zmuszone” zaatakować Ukrainę. Tak tłumaczą teraz inwazję

Nikołaj Patruszew
Nikołaj Patruszew Źródło:Newspix.pl / Zuma
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej stwierdził, że od 2014 roku Ukraina pozostaje „pod kontrolą USA” i jest „pompowana nowoczesną bronią”. NATO chciało zaś sprowokować „zbrojną konfrontację z Rosją”, dlatego Rosja była „zmuszona do rozpoczęcia specjalnej operacji wojskowej”.

Jak informuje „Rzeczpospolita”, w środę zorganizowano w Rosji spotkanie poświęconym kwestiom bezpieczeństwa w południowej części kraju. Przemawiał na nim sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaj Patruszew, którzy przekonywał, że od 2014 roku Ukraina „pozostaje pod pełną kontrolą Stanów Zjednoczonych”. – Jest intensywnie opanowywana przez siły zbrojne państw NATO, pompowana nowoczesną bronią – mówił.

– Kraje NATO wysłały swoich doradców wojskowych i instruktorów w jednym celu: aby przygotować kijowski reżim do siłowego rozwiązania kwestii z Doniecką i Ługańską Republiką Ludową i sprowokować zbrojną konfrontację z Rosją – stwierdził. Jak czytamy dalej, Patruszew tłumaczył, że „Rosja została zmuszona do rozpoczęcia specjalnej operacji wojskowej po otrzymaniu informacji o przygotowywanej agresji ukraińskiej w Donbasie i na Krymie”.

Rosyjska propaganda wciąż nie mówi o wojnie

W rosyjskiej propagandzie od samego początku nie używa się słowa „wojna”, tylko „specjalna operacja wojskowa”. Władimir Putin powtarzał, że celem tej „operacji” jest powstrzymanie „ludobójstwa” w Donbasie. Ostatnio, w rozmowie z sekretarzem generalnym ONZ, mówił, że w Mariupolu... nie toczą się walki. - Już się skończyły, w Mariupolu nie ma walk, zostały one przerwane – stwierdził Putin. Tymczasem z najnowszych doniesień wynika, że sytuacja w mieście jest coraz trudniejsza, a Rosjanie wprowadzają nowe zasady.

Wcześniej rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu oskarżył USA i inne państwa zachodnie o „przeciąganie” wojny na Ukrainie. - Liczba zagranicznych dostaw broni na Ukrainę pokazuje zamiary sprowokowania reżimu w Kijowie do walki do ostatniego Ukraińca - stwierdził Szojgu w rosyjskiej telewizji. Natomiast minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow posunął się nawet do gróźb, że wszelkie dostawy broni z zagranicy dla Ukraińców staną się celami dla rosyjskiej armii.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Rosjanie wprowadzili w Mariupolu nowe prawo. „Miasto staje się prawdziwym gettem”

Źródło: Rzeczpospolita