Wersal Sarkozy'ego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nicolas Sarkozy na każdym kroku odcina się od Francji Jacquesa Chiraca – przynajmniej na poziomie deklaracji.
Chirakowi zdarzyło się kiedyś chlapnąć, że nie widzi on nic złego w tym, że Iran będzie posiadał kilka bomb atomowych – dlatego teraz Sarkozy jest tak nieprzejednany wobec Teheranu. Chirac był także uosobieniem eurokonstytucji – dlatego teraz Sarkozy lobbuje za jej odrzuceniem i wcieleniu w życie tylko jej najniezbędniejszych szczątków. To było powodem jego sporów z Angelą Merkel, która chce przyjąć dużo większy fragment eurokonstytucji – a dla Chiraka alians z Niemcami był świętością i za jego rządów oba państwa mówiły właściwie jednym głosem. W skrócie – od razu na początku swego urzędowania Sarkozy bardzo mocno odciął się od spuścizny swego poprzednika. Mimo że obaj mają te same, neogaullistowskie korzenie.

 Uderza coś innego. Kadencje Chiraka cechowały dwie rzeczy: radosna twórczość w polityce oraz wystawny, niemal dworski styl życia. Sarkozy na niwie politycznej stara się być bardzo stanowczy i pełny pomysłów. Ale nawet nie spróbował zrezygnować z luksusu, jakim otaczał się Chirac.

    Syty głodnego nigdy nie zrozumie. Sarkozy na razie jest głodny, co słychać po jego ostrych wypowiedziach – tym różni się on od Chiraka. Ale Wersal, jakim stał się Pałac Elizejski, może go szybko uśpić i rozleniwić. Kiedy Sarkozy stanie się drugim Chirakiem?