Trwa okupacja oficjalnych rezydencji na Sri Lance. Prezydent ogłosił swoje plany

Trwa okupacja oficjalnych rezydencji na Sri Lance. Prezydent ogłosił swoje plany

Dzień po szturmie na oficjalne rezydencje na Sri Lance, 10 lipca
Dzień po szturmie na oficjalne rezydencje na Sri Lance, 10 lipca Źródło:PAP/EPA / CHAMILA KARUNARATHNE
Biuro premiera Sri Lanki poinformowało, że prezydent Gotabaya Rajapaksa poda się do dymisji. Jednak wielu mieszkańców kraju sceptycznie podchodzi do zapowiedzi ustąpienia prezydenta i premiera. W sobotę Sri Lanką wstrząsnęły ogromne antyrządowe protesty.

Prezydent Sri Lanki Gotabaya Rajapaksa potwierdził, że poda się do dymisji – poinformowało biuro premiera. Decyzję ogłosił dwa dni po tym, jak w kraju odbyły się wielotysięczne protesty, a demonstranci wdarli się do jego rezydencji oraz podpalili dom premiera. Obecne miejsce pobytu prezydenta Rajapaksy jest nieznane. Stacja BBC dowiedziała się, że może znajdować się na statku marynarki wojennej na morzu.

W poniedziałek biuro premiera Ranila Wickremesinghe poinformowało w oświadczeniu, że Rajapaksa ma ustąpić w środę. Jednak nadal nie ma bezpośredniego potwierdzenia tej wiadomości od prezydenta.

Rezygnacja prezydenta Sri Lanki. Jakie są wymogi formalne?

Zgodnie z konstytucją Sri Lanki rezygnacja prezydenta może być formalnie przyjęta tylko wtedy, gdy poinformuje on o swojej decyzji w liście do przewodniczącego parlamentu, a to jeszcze nie nastąpiło.

Rajapaksa opuścił pałac prezydencki jeszcze zanim w sobotę demonstranci szturmem wdarli się do budynku, domagając się, by ustąpił z funkcji. Jego brat, były premier Mahinda Rajapaksa, znajduje się w bazie marynarki wojennej w kraju. Od miesięcy obywatele Sri Lanki domagają się rezygnacji braci Rajapaksa. Prezydenta obwinia się za złe zarządzanie gospodarką kraju, który od miesięcy zmaga się z brakami żywności, paliwa i lekarstw.

Jeszcze w niedzielę protestujący nie chcieli opuścić okupowanego przez nich pałacu prezydenckiego. – Nasza walka jeszcze się nie skończyła - powiedział przywódca studenckich protestów Lahiru Weerasekara, cytowany przez agencję AFP. - Nie zrezygnujemy z tej walki, dopóki (prezydent Rajapaksa – red.) nie odejdzie – dodał.

– Następne kilka dni będzie bardzo niepewne, jeśli chodzi o to, co wydarzy w polityce – powiedział agencji Reutera analityk polityczny i prawnik zajmujący się prawami człowieka Bhavani Fonseka. Dodał, że jest interesujące, czy obaj przywódcy faktycznie zrezygnują.

W niedzielę pozostali politycy spotkali się, aby przedyskutować pokojowe przekazanie władzy w obecnych okolicznościach. Przewodniczący parlamentu Sri Lanki powiedział BBC, że nowy ponadpartyjny rząd koalicyjny będzie musiał zostać utworzony w ciągu tygodnia od oficjalnego ustąpienia prezydenta.

Czytaj też:
Eskalacja na Sri Lance. Dom premiera podpalony, prezydent chce ustąpić

Źródło: BBC/WPROST.pl