Atak na fabrykę broni w Iranie. MSZ Rosji zabrało głos

Atak na fabrykę broni w Iranie. MSZ Rosji zabrało głos

Iran
Iran Źródło:Wikimedia Commons / Wojciech Kocot
Władze Rosji skomentowały sobotni atak na zakłady zbrojeniowe w Isfahan w Iranie. „Takie destrukcyjne działania mogą mieć nieprzewidywalne konsekwencja dla stabilności i pokoju na Bliskim Wschodzie” – czytamy w komunikacie rosyjskiego MSZ.

Przypomnijmy: w sobotni wieczór, 28 stycznia, przeprowadzono atak z użyciem dronów na fabrykę broni w miejscowości Isfahan w Iranie.

Jak miał wyglądać atak w Isfahan?

W fabryce produkowane są m.in. drony wojskowe „Shahed”, wykorzystywane przez Rosjan do niszczenia ukraińskiej infrastruktury elektroenergetycznej. Jak donosi brytyjska telewizja BBC, resort obrony Iranu wydał właśnie oświadczenie ws. sobotniego ataku.

W oświadczeniu stwierdzono, że atak „został udaremniony”, a fabryka „doznała jedynie niewielkich uszkodzeń”, tj. zniszczenia dachu. Do ataku użyto trzech dronów.

Jeden z nich miał zostać zestrzelony przez obronę powietrzną, zaś dwa pozostałe wpadły w „pułapki obronne”. Nie odnotowano żadnych ofiar. BBC podkreśla, że nie sposób zweryfikować prawdziwości tych twierdzeń.

Reakcje MSZ Iranu i Rosji

Minister spraw zagranicznych Iranu Hossein Amir-Abdollahian oświadczył, że „tchórzliwy” incydent z sobotniej nocy był próbą destabilizacji jego kraju. Nie wskazał jednak, kto zdaniem Teheranu może stać za wydarzeniami w Isfahan.

Do sprawy odniosło się również Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji. „Takie destrukcyjne działania mogą mieć nieprzewidywalne konsekwencja dla stabilności i pokoju na Bliskim Wschodzie” – czytamy w komunikacie rosyjskiego resortu.

Atak na fabrykę przeprowadził Izrael?

Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń dzienników „The Wall Street Journal” i „The New York Times” – które powołują się na anonimowe źródła w wywiadzie amerykańskim – za atakiem na fabrykę w Isfahan stał Mosad, czyli służby specjalne Izraela.

Władze w Tel Avivie nie odniosły się dotychczas do tych zarzutów. Jeśli okażą się one słuszne, byłaby to pierwsza operacja przeciwko Iranowi, przeprowadzona przez nowe władze Izraela, tj. zaprzysiężony pod koniec grudnia rząd premiera Benjamina Netanjahu.

Dla osób zaznajomionych z sytuacją w tym regionie świata nie stanowiłoby to żadnego zaskoczenia. Izrael i Iran są bez cienia przesady śmiertelnymi wrogami. Władze w Teheranie w ogóle nie uznają prawa do istnienia Izraela. W 2005. ówczesny prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad wezwał nawet do „wymazania Izraela” z mapy świata.

Czytaj też:
Cichy sojusznik Ukrainy. „Dwa powody, dla których zachowujemy dyskrecję”
Czytaj też:
Leopardy i Abramsy jadą na Ukrainę